Ruiny średniowiecznego zamku przyciągają turystów jak magnes. Hrad Devín położony jest na wysokiej skale. Wdrapanie się na górę wynagradza obłędny widok. Z najwyższego poziomu widać miejsce, gdzie rzeka Morawa wpływa do modrego Dunaju. Austria na wyciągnięcie dłoni i wiatr we włosach.
Krótka historia zamku Devín
Już w 5000 p.n.e. ludzie dostrzegli dogodne położenie wzgórza. Celtowie przybyli na styk Dunaju i Morawy ok. IV – III w. p.n.e. i z czasem powstało oppidum. Po Celtach wprowadzili się na wzgórze Rzymianie, którzy wyznaczyli tutaj punkt graniczny na Limes Romanus (I-IV wiek).
Za czasów Państwa Wielkomorawskiego na pozostałościach rzymskiej twierdzy powstał gród księcia Rastislava (Rościsław, 846-870). Po Słowianach napłynęli tutaj Węgrzy. W drugiej połowie XIII wieku zbudowano na wzgórzu kamienny zamek, który był twierdzą graniczną Węgier. Wtedy też zbudowano wieżę (9 metrów wysokości), z której było wejście do jaskiń.
Po wymarciu rodu Arpadów w 1301 roku zamek przeszedł na krótko w ręce austriackie, by wrócić do Węgrów w 1322 roku.
Garay na zamku Devín
Król Zygmunt Luksemburski, któremu ciągle brakowało funduszy zastawił zamek w 1411, a z rąk rycerza austriackiego wykupił go 1414 roku Miklos III Garay (Mikołaj III z Gary, palatyn węgierski z rodu Gorjanskych z Gorje w Chorwacji). Według innej wersji, to Garay dostał zamek w zastaw bezpośrednio od króla, a potem jako własność dziedziczną. W końcu byli szwagrami.
Za czasów Garaya przebudowano i rozbudowano zamek w stylu gotyckim. Wzniesiono też pałac wyposażony w piece kaflowe.
Palatyn Garay zlecił również wykopanie studni. Studnia ma 55 metrów głębokości i 2,4 metra średnicy. Woda w studni pochodzi z Morawy i Dunaju, a dodatkowo zasila ją jeszcze deszczówka, która przecieka przez skały.
Rozbudowę zamku kontynuował jego syn Ladislav Garay. Po śmierci Ladislava zamek w latach 1460 – 1517 został przekazany przez Macieja Korwina grafom ze Świętego Jura i Pezinka, którzy należeli do najbardziej znamienitych rodów węgierskich.
Batory na zamku Devín
W roku 1527 węgierski palatyn Stefan III Batory otrzymał zamek od Ferdynanda I za wierną służbę. Ród Batorych panował w okolicy do 1605 roku. Za ich panowania wieże zostały przebudowane w duchu renesansu, powstał też 3-poziomowy budynek zwany pałacem Batorych, a także nowe baszty i wieża strażnicza zwana Panenská veža lub Mníška.
Ród Batorych sprowadził Chorwatów z terenów zajętych przez Turków, a potomkowie Chorwatów żyją do dziś w sąsiedniej miejscowości Devínska Nová Ves. Aż do roku 1945 Devín miał niemiecko-chorwacko-słowacki charakter.
Za czasów rządów Batorych usprawniono przeprawy przez Morawę i Dunaj, zabezpieczono istniejące brody.
Kolejni przedstawiciele rodu Batorych ubiegali się o rozwój Devína, a węgierski król Maksymilian I w roku 1568 nadał hradowi prawa handlowe – targi mogły odbywać się 2 razy w roku (w święto Narodzenia Panny Marii oraz w dniu św. Jerzego) i cotygodniowe targi po mszy.
XVII wiek na zamku Devín
Niespokojny był początek wieku XVII, gdy Węgry były podzielone pomiędzy kilku władców, a tereny dzisiejszej Słowacji znalazły się pod rządami Habsburgów.
Pierwsze powstanie przeciwko Habsburgom, któremu przewodził Stefan II Bocskay (1603-1606) bezpośrednio dotknęło zamek. O odzyskanie zajętego przez powstańców Devína i okolicznych ziem starała się wówczas – z niepowodzeniem – Elżbieta Batory. Król Maciej II Habsburg uznał Devín za swoją własność, by wkrótce sprzedać majątek szlachcicowi pochodzenia chorwackiego (Jan Keglević) za 1700 sztuk złota. Keglević jednak nie był wypłacalny i nakładał coraz więcej obowiązków na swoich nowych poddanych. Ci sprzeciwili się nieludzkiemu traktowaniu i w efekcie sąd uznał ich prawa. Maciej II Habsburg wydał w 1617 edykt nadający mieszkańcom miasta Devín prawa i wolności. Zarządzenie to było odnawiane przez królów węgierskich w 1655 i 1688.
Powstanie Gábora (Gabriela) Bethlena (1619-1626) z Siedmiogrodu nie ominęło Devína. Zamek został w 1619 zajęty przez jego wojska. Powstanie miało na celu osłabienie Habsburgów walczących jednocześnie w wojnie 30-letniej i było wspierane przez Turków.
Od 1635 roku hrad Devín był we władaniu rodu Pálffy. Zbudowali oni m.in. skład amunicji – można wejść do niego po rampie. Był to znamienity ród, do którego przodków zaliczał się Miklós II Pálffy, wybitny polityk na służbie Habsburgów i zarządca (żupan) zamku w Bratysławie. Devín wraz z okolicą był w ich rękach przez 300 lat.
Pośrednio jest też polski wątek, który łączy Devín z królem Janem III Sobieskim. Wojska tureckie, które szły na Wiedeń ,oblegały Devín. Słynna bitwa pod wodzą Sobieskiego zakończyła także oblężenie zamku.
XVII i XIX wiek na zamku Devín
W XVIII wieku, gdy możnowładcy zaczynali się przenosić z zamków do pałaców, Devín stopniowo chylił się ku upadkowi.
Dzieła zniszczenia dokonała armia Napoleona w 1809 roku – zamek zaminowano i wysadzono. Od tej pory zamek Devín był już tylko ruiną.
XX wiek na zamku Devín
W XX wieku ruinami zamku zaczęły się interesować narodowe ruchy słowackie i węgierskie. W 1932 został wykupiony przez państwo czechosłowackie od 3 braci Pálffy za symboliczną kwotę 1000 koron. Przekazanie praw własności nastąpiło w roku 1935 – zamek należał do rodu Pálffy przez równe 300 lat. Za czasów odrodzenia słowackiej świadomości narodowej hrad Devín nabrał znaczenia symbolu narodowego i pamiątki po potędze Słowian.
Zwiedzanie zamku Devín
Do zamku wchodzi się przez Bramę Morawską, pozostałe 2 bramy są zamknięte. Spacerując po ruinach, wdrapując się na różne poziomy zamku lub schodząc do podziemi można na tablicach informacyjnych wczytać się w historię zamku. Na wystawie „Hrad Devín v 13-20 stoleti”, można obejrzeć znaleziska archeologiczne.
Nie tylko zamek jest atrakcją, ale także pozostałości kościółka z IX wieku i kaplicy z IV wieku.
Na najwyższym poziomie wielka lornetka do podglądania Austrii.
- Zamek jest czynny przez cały rok.
- Zamknięty w poniedziałki oraz najważniejsze święta.
- Aktualne godziny otwarcia najlepiej sprawdzić na stronie https://www.muzeum.sk/hrad-Devin.html
![]() |
![]() |
Ciekawostki
Zamek Devín uwiecznił na swoich obrazach Bernardo Belotto, czyli dobrze w Polsce znany Canaletto. Mistrz odwiedził Devín w latach 1759-1760, gdy gościł w Wiedniu. Niestety obrazy znajdują się w zbiorach wiedeńskich, a nie w Bratysławie.
Najprawdopodobniej tradycje winiarskie w Devínie mają swój początek w czasach rzymskich.
Archeolodzy znaleźli w Devínie w pozostałościach pieca nieoczekiwany skarb – skamieniały bochenek chleba i kilka kawałków pszenno-żytniego chleba z czasów rzymskich.
Nasze wrażenia ze zwiedzania zamku Devín
Byliśmy na zamku jeszcze przed czasami Unii Europejskiej. Kolosalna zmiana na lepsze. Wtedy zachwycił nas najbardziej widok na Dunaj. Turystów było niewielu i autobus jeździł rzadko. Tym razem mieliśmy wrażenie jakbyśmy byli tutaj pierwszy raz. Efekt wow.
Wielki plus dla administracji zamku za poidełko koło studni. Z radością uzupełniliśmy zapas wody. Na zielonych terenach przygotowano sporo miejsc, gdzie można odpocząć w cieniu, zjeść drugie śniadanko.
Za ogrodzeniem pracują intensywnie ekologiczne kosiarki, czyli stadko kóz. Nie chciały pozować i czmychnęły w krzaki.
Co zobaczyć koło zamku Devín
Po wyjściu z terenu zamku skręć w lewo, w stronę miejsca, gdzie Morawa wpada do Dunaju.
Brána Slobody – Gate of Freedom Memorial. Pomnik upamiętnia ofiary, które chciały przedostać się do Austrii za czasów żelaznej kurtyny w latach 1948-1989. Pomnik ma kształt kamiennej bramy, w której straszą dziury po pociskach i kawałek kraty. Ponad 400 osób straciło życie podczas próby ucieczki z socjalistycznego raju.
Obok Bramy Wolności znajduje się mniejszy pomnik z 2016 roku, który upamiętnia postać Antona Strholca (1929-2016). Anton Strholec chciał studiować teologię, ale mu w kraju nie pozwolono. W 1951 roku postanowił uciec i podjął próbę nielegalnego przekroczenia Morawy. Dostał wyrok 12 lat, z czego 10 lat przepracował w kopalni uranu. Ostatecznie wiele lat później skończył teologię w Rzymie i zajmował się bezdomnymi w Bratysławie.
Stojąc na brzegu rzeki Morawy widać bliski austriacki brzeg. Wydaje się, że da się rzekę przeskoczyć. Tylko kilka metrów dzieliło ludzi od wolności.
Miasteczko Devín i okolica
Przyznajemy się, że i tym razem nie poszwendaliśmy się po miasteczku Devín (tradycje winiarskie) i nie dotarliśmy też do rezerwatu Devínska Kobyla. Jeśli Tobie się udało, to daj znać w komentarzu. Koniecznie musimy nadrobić to kolejnym razem.
Gdzie wpaść na kawę/piwko i coś na ząbek po zwiedzaniu zamku Devín
Gdy cały tłum spragnionych i głodnych turystów kłębi się w jednym miejscu, Ty możesz zrelaksować się w urokliwej knajpeczce AHOY od strony Dunaju. Zacisznie, delikatna muzyka w tle, chłodne napoje, bratysławskie rogaliki – znane w Krakowie jako rożki presburskie. Można usiąść na schodach, patrzeć na Dunaj oraz na przepływające statki i barki.
Jak trafić do knajpki AHOY? Po wyjściu z zamku skręć w lewo. Gdy zobaczysz Dunaj przed sobą znowu skręć w znowu lewo. Kilka kroków bulwarem i po lewej stronie zobaczysz schody do knajpki. 3 razy lewo – łatwo zapamiętać.Jeśli będziesz do zamku szedł/szła wzdłuż rzeki Morawy, to idź dalej prosto od pomnika. Zaraz po prawej będzie Dunaj. Jeszcze kilka kroków i znajdziesz schody do knajpki.
Jak dojechać z Bratysławy do zamku Devín?
Najlepiej autobusem linii 29 spod mostu SNP (ten potężny most koło zamku). Przystanek dokładnie pod mostem, równolegle do rzeki (przy ulicy, nie z peronów). Przystanek po stronie miasta, a nie rzeki. W weekend autobus kursuje 3 razy na godzinę, ale najlepiej sprawdź rozkład jazdy.
Można wysiąść na przystanku Štrbská, ale wtedy pchasz się przez tłum i parking itd.
Porada: Lepiej wysiąść na kolejnym przystanku, czyli Hrad Devín. Zdecydowanie sympatyczniejsze dojście wiedzie wzdłuż rzeki Morawy – punkty widokowe na rzekę. Cicho i spokojnie. Uwaga – idziesz dolną ścieżką, a nie górną drogą rowerową. Do przejścia ok. 800 metrów. Przy pomniku – Bramie Wolności – skręcasz w lewo i zobaczysz bramę zamku. Uwaga – w obu przypadkach są to przystanki na żądanie (na znamenie/request stop). Komunikaty w autobusie po słowacku i angielsku. Wracając do Bratysławy pamiętaj podnieść rękę na przystanku.
Statkiem. Z Bratysławy można dopłynąć do Devína, rejs trwa 1,5 godziny. Powrót tylko 30 minut, bo z prądem. Dostępny jest oczywiście rozkład rejsów.