Opawa choć tak blisko polskiej granicy, to ciągle była gdzieś poza naszymi trasami. Na miejscu okazało się, że jest fajniej, niż mogliśmy się spodziewać po tym mieście.
Dużo zabytków i sporo zieleni, która otacza historyczne serce miasta. No i ten niesamowity zwierzak w centrum. Do tego Opawa jest świetnie skomunikowana z Ostrawą i nie tylko. Wpadliśmy na ok. 4 godziny, bo naczytaliśmy się, że w Opawie nic nie ma. Wystarczyło się poszwendać, mieć oczy szeroko otwarte i uświadomić sobie, że 4 godziny to jednak zbyt krótko.
Dworzec w Opawie
Pierwsze miłe estetyczne zaskoczenie uradowało nasze oczy już kilka minut po wyjściu z pociągu.
Dworzec Opava východ (Opawa wschód) uchodzi za jeden z najpiękniejszych w Czechach. Zwiedzanie dworców może nie jest popularne, ale w tym wypadku warto wsadzić głowę do hali biletowej i spojrzeć na sufit.
Dworzec powstał w 1851 roku – projekt Ernesta Ehrenhausa. Zdjęcia budynku nie mamy, bo akurat trwał remont i rusztowania skutecznie zasłaniały elewację i bryłę budynku, sufit jednak nas usatysfakcjonował.
Zwierzak na opawskim rynku
Zacznijmy opowieść o Opawie od tego niesamowitego zwierzaka na rynku. Zwierz jest ogromny, mieszka na Dolním náměstí i nazywa się Špion (Szpieg).
Rzeźba powstała w 2003. Początkowo autor (František Skála) wypożyczył ją do Brna, następnie grupa artystów z Opawy również ją wypożyczyła na planowaną wystawę. Špiona postawiono na rynku i się zadomowił. Oczywiście były protesty mieszkańców, zdarzało się też, że nocą nieznani sprawcy odwracali Špiona tyłem do przodu. Przez jakiś czas pewien człowiek nawet w nim nocował.
Rzeźba przedstawia, no właśnie, kogo/co? Jedni mówią, że to mrówkojad, krewny słonia, a może osobnik z rodziny dinusiów? My stawiamy, że to jednak mrówkojad, ale zamysłu artysty nie znamy.
Trzeba przyznać, że Špion zaskakuje, trochę bawi, ale nie straszy.
Dlaczego Opawa nazywa się Opawa – legenda
I tym razem będzie o zwierzaku, a dokładniej o pawiu. Tak, dobrze widzisz i słyszysz, że w słowie Opawa skrywa się paw. O co chodziło z tym pawiem? Otóż dwaj możni panowie pokłócili się o pawia, którego chcieli kupić od kupców z dalekich stron. Paw był jeden, a ich dwóch. Ostatecznie pawia wziął jeden z nich, a drugi miał dostać innego pawia za rok, gdy znowu pojawią się kupcy. Ten „pokrzywdzony” wymyślił, że w miejscu kłótni założy miasto. Posiadacz pawia zaś wymyślił, że skoro awantura była o pawia „o páva”, to taką powinno mieć nazwę. Legenda jest nadal żywa, bo w logo miasta widnieje paw.
Kilka słów o historii Opawy
Opawa znajduje się na historycznym szlaku handlowym z Moraw do Polski. Tędy też przebiegał bursztynowy szlak łączący Adriatyk z Bałtykiem.
Pierwsza pisemna wzmianka o Opawie pochodzi z 1195, choć niektórzy twierdzą, że to falsyfikat. Prawa miejskie miasto otrzymało w 1224 roku. W XIV wieku Opawa była stolica Księstwa Opawskiego.
W średniowieczu Opawa miała 2 place targowe i 3 bramy miejskie, które niestety się nie zachowały. Od XIII wieku działała w mieście także mennica – teraz na tym miejscu jest hotel Koruna.
W 1814 powstało tutaj pierwsze muzeum na ziemiach czeskich, zaś teatr istniał już od 1805. Połączenie kolejowe Opawa zyskała w 1855 roku.
Na początku XX wieku na ulicach miasta słychać było niemiecki, czeski, jidysz i polski, ze zdecydowaną przewagą niemieckiego. Podczas II wojny światowej miasto bardzo ucierpiało. Po wojnie wysiedlono Niemców z Opawy.
Opawa – zwiedzanie miasta
Gdy już obejrzysz Špiona z każdej strony, to rozejrzyj się po rynku, a znajdziesz tutaj kilka ciekawych budynków.
Warto także wspomnieć, że miasto jest zatopione w zieleni parków. Nie zdążyliśmy się poszwendać po wszystkich.
Dolni Namesti – dolny rynek w Opawie
Na rynku, jako drugi po Špionie, wpada w oko barokowy kościoła św. Wojciecha. Powstał w XVII wieku na miejscu gotyckiego kościoła i nawiązuje kształtem do rzymskiego kościoła Il Gesù, jak wiele innych jezuickich kościołów z tej epoki. Bardzo mocno ucierpiał podczas wojny.
Kościół niestety był zamknięty, ale udało się zajrzeć do środka przez kraty.
Przed kościołem stoi kolumna maryjna. Pierwotna kolumna stanęła w 1675, w 1869 postawiono nowszą z elementami tej pierwotnej.
U Bílého koníčka
Na przeciwległej pierzei przykuwa uwagę urocza kamienica U Bílého koníčka z końca XVI wieku. Na dole działa restauracja. Można napić się piwa lub kawy z widokiem na Špiona.
Obok znajdziesz ciekawie połączone kamienice i przejścia.
Gdy pójdziesz uliczką po lewej stronie kamienicy Pod Białym konikiem, trafisz do kościoła św. Wacława i budynków klasztoru dominikanów.
Zabytek zaskakuje długą i burzliwą historią sięgającą XIII wieku. Na przykład podczas wojny trzydziestoletniej w kościele były stajnie, a po kasacie służył armii za magazyn, a po II wojnie za magazyn teatralny. Obecnie wykorzystywany na imprezy kulturalne.
Może przy kolejnej wizycie uda się zobaczyć cenne freski. Trzeba jednak umówić się z przewodnikiem.
Kilka kroków stąd dzieli Cię od kościoła św. Ducha. Ciężko go przegapić, bo jego różowy kolor jest… intrygujący.
Do kościoła przylegają budynki klasztoru franciszkanów. Zakon zaczął działalność w mieście w XIII wieku. Przez lata chowano tutaj członków rodu Przemyślidów – niestety krypta pod prezbiterium od ponad 230 lat jest zasypana. Gdy byliśmy w Opawie, to akurat cześć budynku kryła się za rusztowaniami, ale można było zajrzeć do środka.
Horni Namesti, czyli zaglądamy na górny rynek
Na początek wspomnimy o obiekcie, których może nie jest spektakularny (kulka na patyku), ale ciekawy w swojej formie. Zegar na kolumnie, bo o nim mowa, ma 3 cyferblaty, a żeby było ciekawiej, to jeszcze różnią się jeszcze rozmiarem.
Na Horni Namesti 67 znajdziesz też biuro informacji turystycznej oraz kilka pięknych kamienic – nam najbardziej wpadły w oko te pod numerami 57 i 58.
![]() |
![]() |
Konkatedra Wniebowzięcia Marii Panny
Pora spojrzeć na najważniejsze zabytki na rynku. Między domami wystaje Konkatedra Wniebowzięcia Marii Panny (Konkatedrála Nanebevzetí Panny Marie). Niestety zbyt blisko wybudowany pawilon handlowy utrudnia podziwianie bryły kościoła i łuku przyporowego. Zadziwiają 2 wieże, które bardzo różnią się od siebie – trochę podobna sytuacja do wież kościoła św. Maurycego w Ołomuńcu.
Kościół był otwarty i pusty.
Gdy już wychodziliśmy z niego przyjechał na rowerze młody mężczyzna z kluczami. Po chwili rozległ się dźwięk organów, więc zawróciliśmy szybka do środka – wtedy wystrój wydał się jeszcze ciekawszy.
Jeśli zaś chodzi o historię konkatedry, to początki kościoła sięgają XIII wieku, a jak łatwo się domyślić, był wielokrotnie przebudowywany i rozbudowywany. Ucierpiał też kilkukrotnie w wyniku pożarów.
Uwaga – wejście z boku, od strony placyku (Rybí trh).
Ratusz i wieża Hláska
Ratusz opawski wygląda zacnie, a wiek też ma teoretycznie zacny, bo jego początki datuje się na XIV wiek. Jak to często bywało, ratusz spłonął, a budynek odbudowano i przebudowano w XVI wieku. Oczywiście na tym nie koniec zmian – na początku XX wieku zburzono ratusz, który nie spełniał oczekiwań i potrzeb. Na jego miejscu wyrósł budynek, który widać na zdjęciu.
Charakterystycznym elementem jest wieża z XVII, która zwie się Hláska.
Na Górnym Rynku zobaczysz też Slezské divadlo, czyli Teatr Śląski, którego historia sięga 1805 roku. Zbudowano go na zlikwidowanym cmentarzu. Jak to bywa, wielokrotnie przebudowany, aż finalnie doszedł do stylu neorenesansowego w latach 90. XX wieku. Po wojnie nawet przechodził etap socrealistycznej fasady.
Kilka kroków od konkatedry (Rybi trh) wpada w oko biała świątynia z wieżą, czyli barokowa cerkiew św. Elżbiety (Kostel sv. Alžběty, od 1970 cerkiew prawosławna). Taki niepozorny, skromny budynek, a historię ma ciekawą. Powstał na bazie kaplicy zbudowanej przez Krzyżaków.
Z Górnego Rynku już kilka kroków do OC Breda & Weinstein (centrum handlowe), które nazwą nawiązuje do domu towarowego z lat 20. XX wieku Obchodní dům Breda, adres: Náměstí Republiky 159, który wtedy zachwycał amerykańskim stylem i luksusem. Może wielki remont, o którym mowa od 2022 przywróci go do życia.
Budynek OC Breda& Weinstein, do którego Cię kierujemy, powstał w miejscu budynków browaru Zlotovar (zał. 1824). Dlaczego warto zajrzeć na chwilę do centrum handlowego? Bo fantastycznie wykorzystano stary komin browaru.
Przy okazji można ugasić pragnienie piwem z mininbrowaru Nová Sladovna i napełnić brzuszek dobrym jedzonkiem.
Masarykova třída
Opawa jak na miasto w Republice Czeskiej przystało ma aleję Masaryka (Masarykova třída) – przyjrzyj się uroczym secesyjnym kamienicom oraz ciekawym pałacom z XVIII wieku – pałac Sobka (Sobkův palác), pałac Blüchera (Blücherův palác).
![Opava. Pałac Sobka (Sobkův palác).](https://szwendobyle.pl/wp-content/gallery/cz-opava/20230819_143315-ink.jpeg)
Spacer wśród zieleni, czyli Dvořákovy sady
Dvořákovy sady to park założony w 1856 na miejscu zasypanej fosy. Chwała jego twórcom, bo w upalny dzień okazały się nieocenione. Ciekawym elementem jest kolumna meteorologiczna (meteorologický sloup) w secesyjnym stylu.
Kiedyś wszystko było estetyczne, eh. Dla miłośników astronomii też coś się znajdzie.
Zauroczyły nas opawskie arkady z XIX wieku. Obiekt niewielki, ale urokliwy. Zabrakło tylko dam z parasolkami z przełomu wieków – pasowałyby do klimatu starych zdjęć miasta, które wiszą w arkadach.,
Na lewo od arkad wpadł nam w oko budynek banku z 1902 roku (adres Náměstí Republiky / Čápkova). Rewelacyjne zdobienia, ciekawa bryła – dzieło opawskiego architekta Karla Kerna.
Wracamy do dworca kolejowego
Idąc od arkad stronę dworca wypatruj niewielkiego budynku – trudno go przeoczyć, bo tynk ma wyjątkowo ciekawy kolor – a w nim była kiedyś drukarnia (tiskárna, Sady Svobody 448).
![Opawa, fragment fasady pałacu Razumowskich.](https://szwendobyle.pl/wp-content/gallery/cz-opava/20230819_181423-ink.jpeg)
Pałacu Razumowskich nie sposób przegapić, gdy wraca się z centrum do dworca kolejowego. Powstał w latach 90. XIX. Razumowscy mieli kilka majątków w okolicy. Obecnie rezyduje w nim dyrekcja Śląskiego Muzeum Regionalnego (Slezské zemské muzeum). Szwendając się po Opawie trafisz też na samo muzeum. Gdy tam dotarliśmy, niestety już było za późno na zwiedzanie.
Już idąc do dworca zauważysz po lewej ciekawą budowlę – kościół z czerwonym dachem, czyli kościół Jana Chrzciciela. Zniszczony wiosną 1945, odbudowany po wojnie. Historia kościoła wiąże się z joannitami. Zachowały się podobno płyty nagrobne m.in. biskupa wrocławskiego (1447-1455) Bernarda, ale nie dane nam było ich zobaczyć.
Co jeszcze zobaczyć w Opawie
Kościołów i kaplic w Opawie jest wiele więcej – jeszcze szwendając się po mieście zwróciliśmy uwagę na kaplicę Podwyższenia Krzyża Świętego, która powstała przy klasztorze sióstr miłosierdzia panny Marii z Jerozolimy (Beethovenova 235). Jak na warunki opawskie młody budynek, bo z połowy XIX wieku.
Ciekawostka – z Opawą związany był J. G. Mendel, ten od genetyki i fasolek, w Opawie ukończył gimnazjum (budynek koło kościoła św. Wojciecha – kolegium jezuitów). Żeby dowiedzieć się więcej o Mendlu, lepiej pojechać do Brna, gdzie po mieście wiedzie szlak jego śladami.
Opawa dla kawoszy
Lokali w centrum Opawy jest sporo, a niektóre zasługują na wyróżnienie, chociażby Kavárna U modrého zvonku przy klasztorze minorytów (franciszkanów).
Podsumowanie
Do Opawy wpadliśmy wracając z Hradca nad Moravici i odczuwamy niedosyt, bo jest to miasto w którym można szwendać się intensywnie przez cały dzień, a nie tylko „wpaść przy okazji”. Już wiemy, że jeszcze kilka ciekawych miejsc jeszcze jest do zobaczenia. Trzeba było nie wierzyć tym, którzy opowiadali, że nic w Opawie nie ma.
Miejscami odczuwa się zgrzyt między zabytkami a pomysłami socjalistycznych urbanistów, ale cóż, to znak czasów i też historia. Lepiej skoncentrować się na odkrywaniu secesyjnych kamienic, starych kościołów i detali architektonicznych.