Przeworsk – jedno z najstarszych miast Podkarpacia – wspaniały pomysł na jednodniową wycieczkę szlakiem zabytków, historii i kultury.
Domyślasz się, co Jagiełło zrobił dla Przeworska? Co wspólnego Lubomirscy z Przeworska mają z Ossolineum? Czy wiesz, że w Przeworsku możesz zwiedzić drugie co do wielkości muzeum pożarnictwa w Polsce? Choć miasto niewielkie, ale atrakcji i ciekawostek sporo do odkrycia. Zaczynamy zwiedzanie – dołączysz?
![Przeworsk. W cieniu drzewa, na ławeczce przed pałacem "siedzi" rzeźba przedstawiająca Andrzeja Lubomirskiego.20240412_113150-ink](https://szwendobyle.pl/wp-content/gallery/pl-podkarp-przeworsk/20240412_113150-ink.jpeg)
Przeworsk i Lubomirscy
Jeśli do Przeworska przyjedziesz pociągiem, to od razu trafisz na ulicę Lubomirskich. Czym sobie zasłużyli Lubomirscy, że zostali uhonorowani jedną z głównych ulic w mieście?
Zacznijmy zatem od wizyty w pałacu Lubomirskich, by poznać nie tylko budynek, ale też dzieje rodziny i miasta.
Pałac Lubomirskich w Przeworsku
Pałac zaskakuje lekkością konstrukcji, ma w sobie coś bardziej z letniej rezydencji niż onieśmielającej przepychem siedziby znamienitego rodu. Skromny, niepozorny i przytulny.
Balkonik urzeka kształtem, a z pewnością latem wygląda jeszcze piękniej, gdy tonie w zieleni.
Na wstępie trzeba zaznaczyć, że pałac został ogołocony z większości wyposażenia i cennych przedmiotów podczas drugiej wojny światowej, a po wojnie służył za siedzibę różnym instytucjom.
Pomieszczenia na pierwszym piętrze zaaranżowano tak, by oddać ducha epoki, kiedy mieszkał w nim Andrzej Lubomirski z rodziną. Wiadomo, że wnętrza wyposażone były bardziej wykwintnie, a obrazów było tyle w niektórych pokojach, że trudno było powiedzieć jakiego koloru są ściany.
Pałac ma 2 klatki schodowe – paradną z gablotą na „skarby” i zgrabnie zaprojektowaną klatkę dla służby.
W trakcie zwiedzania można zajrzeć do jadalni, saloniku, gabinetu, buduaru, a nawet łazienki. W wystroju czuć ducha klasycyzmu, nutę stylu biedermeier i empire.
Jak na tak znamienitą rodzinę przystało, w pałacu urządzono salę balową, którą teraz zdobi fortepian koncertowy Bachstein z 1865.
Wnętrza jak wnętrza, ale ta pięknie przeszklona kuchnia podręczna, gdzie jedynie podgrzewano posiłki (gotowano w innym budynku) robi wrażenie. Układ okien aż kusi, by przerobić kuchnię na ogród zimowy.
Uroku dodaje kuchni piękny piec i zmyślnie zaprojektowana lodówka.
Na parterze przygotowano wystawę poświęconą historii miasta, w tym cechów rzemieślniczych.
Ciekawym fragmentem wystawy etnograficznej są odświętne stroje ludowe.
Ród Lubomirskich z Przeworska i Ossolineum
Budowa pałacu w Przeworsku wiąże się z księżną Izabelą z Czartoryskich Lubomirską, panią na Łańcucie (1736-1816). Jako że Przeworsk leży blisko od Łańcuta, więc księżna uznała, że to dobre miejsce, gdzie mógłby zamieszkać jej ukochany wychowanek Henryk (Henryczek) Lubomirski (1777-1850), śliczny jak aniołek chłopiec (uwieczniony na obrazach i w rzeźbach), którego kochała chyba bardziej niż córki.
![Przeworsk, pałac Lubomirskich. Portret Henryka Lubomirskiego przedstawionego jako aniołka. 20240412_121951-ink](https://szwendobyle.pl/wp-content/gallery/pl-podkarp-przeworsk/20240412_121951-ink.jpeg)
W 1799 roku księżna kupiła miasto Przeworsk i jeszcze w tym samym roku rozpoczęto budowę rezydencji dla Henryczka.
Nad budową czuwali nadworni architekci pani z Łańcuta – najpierw Jan Griesemeyer, a od 1803 Christian Piotr Aigner. Za sztukaterię odpowiadał Fryderyk Bauman, uczeń Aignera, który będzie też odpowiadać za budowę Ossolineum.
Warto nadmienić, że wraz z pałacem powstała oranżeria, która z czasem przejdzie kilka zmian.
Henryczek zamieszkał w Przeworsku wraz z żoną Teresą z Czartoryskich w 1807 roku, choć sporo czasu spędzali jednak w Wiedniu.
Henryczek odziedziczył po Izabeli pałac w Wiedniu wraz z ogromną biblioteką i dzieła sztuki, a także część dzieł z Łańcuta. Rozmiłowany w sztuce Lubomirski, pozyskiwał cenne przedmioty i rozbudowywał kolekcję o broń, monety, rękopisy itd. Wraz z Józefem Maksymilianem Ossolińskim współtworzył wielkie dzieło polskiej kultury – Zakład Narodowy im. Ossolińskich.
![Rycina przedstawiająca ex libris księcia Henryka Lubomirskiego z herbem Szreniawa. Zdjęcie wykonane w Ossolineum (Wrocław). 20240409_124709wroc-ink](https://szwendobyle.pl/wp-content/gallery/pl-podkarp-przeworsk/20240409_124709wroc-ink.jpeg)
Od 1823 zbiory Henryka weszły w skład ZNiO, ale pod warunkiem, że Lubomirscy będą pełnić funkcję kuratorów literackich. Przekazał ponad 2200 rękopisów i ksiąg, a także prace Rembrandta i Dürera. Zgodnie z umową Lubomirscy sponsorowali utrzymanie Ossolineum.
Po Henryku pałac i dobra przeszły na jego syna, czyli na Jerzego Henryka Lubomirskiego (1817-1872). W 1868 Lubomirski uzyskał zgodę na utworzenie Ordynacji Przeworskiej. Jerzy Henryk pełnił funkcję kuratora literackiego Ossolineum we Lwowie oraz przekazał również sporo zabytków narzecz ZNiO.
Ciekawostka –zorganizował w Przeworsku szpital dla powstańców w 1863.
Po Jerzym Henryku majątkiem, z wielkim sukcesem, rządził Andrzej Lubomirski (1862-1953) – ostatni ordynat. Dziś byśmy powiedzieli, że był skutecznym biznesmenem, a także politykiem (poseł), działaczem społecznym oraz kuratorem Ossolineum we Lwowie.
![Przeworsk, wnętrze pałacu Lubomirskich. Portret (fotografia czarno-biała) Andrzeja Lubomirskiego. 20240412_120131-ink](https://szwendobyle.pl/wp-content/gallery/pl-podkarp-przeworsk/20240412_120131-ink.jpeg)
W czasie wojny pałac padł łupem dwóch armii, ale zachowały się m.in. lustra, haczyki do zamykania okien, ogrzewanie podłogowe.
Spacer po parku pałacowym
Malowniczy park krajobrazowy obejmuje aż 12 hektarów. Wśród potężnych drzew miło się odpoczywa w upalny drzew. Białe ławki aż kuszą, by się na nich zrelaksować z dobrą książką lub w miłym towarzystwie.
Oranżeria
W parku przykuwa wzrok odnowiona oranżeria, która od lat 80.XX podała w ruinę, aż wreszcie 2023 znalazły się środki na jej renowację. Efekt zachwyca. Co myślisz?
Warto przyjrzeć się detalom – odtworzono sztukaterię z 1828 roku, która wyszła spod ręki Fryderyka Baumana. W oranżerii do celowo ma działać kawiarenka oraz centrum konferencyjno-wystawiennicze.
![]() |
![]() |
Muzeum Pożarnictwa w Przeworsku
Na terenie pałacowego parku, w dawnych stajniach cugowych podziwiać można 1300 eksponatów w Muzeum Pożarnictwa.
Przeworskie muzeum zajmuje drugie co do liczby eksponatów miejsce w Polsce wśród placówek poświęconych ciężkiej pracy tych, których patronem jest św. Florian.
Co można tutaj obejrzeć? Sikawki ręczne i konne, tzw. szpryce (patent znany od XIV wieku), węże strażackie, lampki, drabiny, toporki itd.
Z nowszych eksponatów fanów motoryzacji zachwyci znakomicie odrestaurowany Dodge WC 51.
W znakomitej formie jest też Star 20 z 1953 roku – gra i buczy, jak na porządny wóz strażacki przystało.
Sporą część wystawy zajmują mundury strażackie oraz hełmy, a trzeba przyznać, że strażackie nakrycia głowy zachwycają równie mocno, jak wymuskane pojazdy strażackie.
Bazylika pod wezwaniem Ducha Świętego
Po zwiedzeniu parku najlepiej wyjść przez bramę koło kordegardy i skręcić w lewo. Po chwili skręcić w prawo (ul. Ablewicza), by trafić do najpiękniejszego moim zdaniem zabytku Przeworska.
Wspaniała bryła bazyliki pod wezwaniem Ducha Świętego, potężna wieża, uroczy dziedziniec i te ceglane mury, które dają poczucie bezpieczeństwa i osłaniają historyczne miejsce od szumu miasta.
W pełnym słońcu kościół prezentował się wspaniale, aż trudno było oderwać od niego wzrok.
Początki parafii i kościoła sięgają XIV wieku. Wiadomo, że parafię erygowano w 1393 i powierzono opiece bożogrobowców/miechowitów.
Dość szybko okazało się, że kościół św. Katarzyny jest zbyt mały i w 1430 rozpoczęto budowę nowego kościoła. Prace trwały aż do 1470 roku, a kościół pod wezwaniem Ducha Świętego ostatecznie konsekrowano w 1473 roku. Budowę nowego kościoła wspierał finansowo Rafał Jakub Tarnowski i jego syn, także Rafał – właściciele Jarosławia i Przeworska.
Warto wspomnieć, że 40-metrową wieżę zdobi herb Tarnowskich, czyli Leliwa, a sam kościół był przy okazji elementem systemu obronnego miasta, stąd wysokie mury otaczające świątynię.
Gdy już nacieszysz oczy bryła kościoła i klimatem zacisznego dziedzińca, zajrzyj do wnętrza. Wystrój kościoła również zachwyca, a sztukaterie wykonał znany już z pałacu i oranżerii Fryderyk Bauman.
Co można podziwiać wewnątrz bazyliki?
Po pierwsze gotyckie sklepienia, podłogę z marmuru i centralny punkt świątyni, czyli barokowy ołtarz główny z 1633 roku.
Po drugie złoconą i bogato zdobioną ambonę z 1713, (postaci 4 ewangelistów).
Trudno nie zatrzymać się dłużej przy stallach z 1751 roku.
Całość dopełniają neobarokowe organy z roku początku XX wieku. Warto wspomnieć, że instrument rozbrzmiewa podczas koncertów w ramach Przeworskiego Festiwalu Muzyki Kameralnej i Organowej.
Po lewej stronie (północnej) replika grobu Chrystusa z Jerozolimy – kaplicę Bożego Grobu konsekrowano w 1727 roku.
Udało się zwiedzić „na szybko” wnętrza, bo akurat chwilę wcześniej zakończyła się msza pogrzebowa. Dobrze, że kościelny przed zamknięciem wszystkich drzwi obchodzi dokładnie kościół, bo niewiele brakowało, a spędziłabym popołudnie zamknięta w kościele. Zabrakło niestety czasu na przyjrzenie się detalom.
Porada – sprawdź harmonogram mszy, bo wtedy łatwiej zaplanować zwiedzanie – sądziłam, że kościół jest cały dzień otwarty.
Rynek i pomnik Jagiełły
Po wyjściu z bazyliki już tylko kilka kroków dzieli Cię od centrum miasta. Na zielonym rynku (okazuje się, że nie wszystkie miasta ogarnęła szajba betonozy) odpoczywa na postumencie założyciel dynastii Jagiellonów.
Czym sobie zasłużył Jagiełło na pomnik w Przeworsku tuż obok ratusza? Otóż tym, że 25 lutego 1393 nadał Przeworskowi prawa miejskie, które poszerzył w kolejnym roku, a stało się to także dzięki staraniom właściciela miasta, czyli wojewody sandomierskiego Jana z Tarnowa.
Wraz z prawami miejskimi miasto nad rzeką Mleczką zyskało liczne przywileje, dzięki którym Przeworsk mógł się rozwijać, a kupcy i rzemieślnicy bogacić. Ponadto położenie przy trakcie ruskim, drodze na Sandomierz, a także przy szlaku węgierskim wyjątkowo dobrze sprzyjało handlowi,
Pomnik króla Jagiełły stoi na przeworskim rynku już od 1910 roku, gdy mieszkańcy postanowili upamiętnić ważną postać w dziejach miasteczka, a tym samym okrągłą rocznicę bitwy pod Grunwaldem.
Ratusz i wieża widokowa
Jak na porządne miasto przystało, jest i ratusz. Pierwszy ratusz powstał zapewne już na początku XV wieku za czasów Jana Tarnowskiego, w nim zbierali się rajcy, obradował sąd, a w piwnice służyły za miejskie więzienie. W XVIII wieku w ratuszu mieścił się także zajazd i stajnia.
Współczesny budynek ratusza to efekt przebudowy gmachu na początku XX wieku.
Jak dostać się na wieżę widokową? Trzeba obejść budynek i na wieżę wchodzi wejściem z tyłu budynku. Należy zgłosić się do Centrum Informacji Turystycznej.
Klasztor bernardynów w Przeworsku
Z wieży ratusza widać kolejny piękny zabytek sakralny w Przeworsku, czyli klasztor bernardynów.
Za jego powstaniem również stoi rodzina Tarnowskich, a na patronkę kościoła wybrano św. Barbarę, bo takie imię nosiła żona marszałka wielkiego koronnego Rafała Tarnowskiego.
To właśnie Tarnowski sprowadził do miasta bernardynów w 1465 roku (najprawdopodobniej z Tarnowa), ale na mocy porozumienia kościół wraz z zakonem zaczęto budować już w 1461 roku. Rozbudowę klasztoru wspierali także 2 bracia Rafała. Wieki później klasztor wspierali Lubomirscy.
Zagrożenie najazdami spowodowało, że w 1506 roku wzniesiono mur obronny.
Najbardziej przykuwa wzrok ośmioboczna wieża, która wyrasta aż ponad 3 metry powyżej dachu. Patrząc z daleka, odnosi się wrażenie, jakby wieża była dostawiona do kościoła, bo jej konstrukcja wydaje się dużo lżejsza niż reszta budynku.
Niestety nie udało mi się zobaczyć wnętrza kościoła, bo msze odbywają się tylko wcześnie rano lub dopiero o 18:00. Zdecydowanie łatwiej zajrzeć do kościoła w niedzielę.
Drewniane chałupy w Przeworsku
Tuż koło kościoła, bliżej dzwonnicy przycupnęły niezwykle malownicze drewniane chałupy. Przy ulicy Kilińskiego można podziwiać tzw. domy przymurowe z przełomu XVIII i XIX wieku. Dlaczego przymurowe? Ich tylne ściany stanowią mury obronne – był to sposób na zaoszczędzenie na materiałach przy budowie domu. Udało się niedawno uratować chylące się ku upadkowi domy.
Gdzie zjeść w Przeworsku
Nogi i głód podpowiedziały mi, że może warto przetestować lokal na parterze ratusza. Także rodzina zwiedzająco miasto (turyści odróżniają się od lokalsów rozglądaniem się we wszystkie strony) spontanicznie poleciła mi pierogi w restauracji o oczywistej nazwie „Ratusz”. To był strzał w dziesiątkę – pierogi ruskie rewelacyjne. Kawa mrożona też bardzo dobra. Po posiłku pomknęłam dalej.
W piekarni przy rynku kupiłam jeszcze proziaki na kolację w domu. Wiesz, czym są proziaki? Ten wypiek przypomina kształtem to, co w Krakowie nazywa się plackiem szewskim. Proziak – specjał Podkarpacia. Prozą nazywano na Podkarpaciu sodę oczyszczoną, a to niezbędny składnik placków.
A tak na marginesie, gdy będziesz w Sanoku, to odwiedź koniecznie Proziakownię przy rynku (adres: Sanok, Rynek 22).
Kościół Matki Boskiej Śnieżnej w Przeworsku
Kierując się już w stronę dworca od strony kościoła Ducha Świętego (musiałam go obejrzeć jeszcze raz) zajrzałam jeszcze do kościoła Matki Boskiej Śnieżnej przy ul. Krakowskiej, który z zewnątrz nie prezentuje jakoś wyjątkowo, a i sąsiedztwo przy przelotówce przez miasto też mu nie służy.
Kościół Matki Boskiej Śnieżnej wraz z klasztorem powstał w latach 1778-1784 dzięki wsparciu Antoniego Lubomirskiego i jego żony Zofii, którzy też sprowadzili do Przeworska w 1780 cztery siostry miłosierdzia z Warszawy.
Lekkie rozczarowanie – wnętrze ciemne, wręcz ponure nie zachęcało do dłuższego pobytu w środku i trudno było ocenić tak naprawdę wystrój z XVIII wieku.
Stary cmentarz w Przeworsku
Po drodze na dworzec zdążyłam jeszcze wpaść na kwadrans na cmentarz w Przeworsku. Warto nadmienić, że nekropolię założono w 1866 roku. Jeśli lubisz stare cmentarze, to uwzględnij go swoim planie zwiedzania. Zachowało się kilka pięknych nagrobków.
Jak dojechać do Przeworska
Poneważ Przeworsk leży na trasie kolejowej Kraków – Przemyśl, to połączenie bezpośrednie pociągami dalekobieżnymi jest całkiem dobre. Opcję połączeń wzbogacają koleje regionalne i można dostać się do Przeworska z przesiadką w Rzeszowie, a z Rzeszowa już dużo więcej połączeń z Krakowem.
Dojazd samochodem z Krakowa do Przeworska zajmuje ok. 2 godzin. Parkowanie w centrum Przeworska płatne w tygodniu od 8:00 do 16:00, stawki przyzwoite.
Wrażenia
Przeworsk to już kolejne miasteczko Podkarpacia, które zachwyca nie tylko zabytkami, ale także sympatycznymi ludźmi. Poczułam się mile widziana i zaopiekowana. Zaczęło już w parku, gdy robiłam zdjęcia Lubomirskiemu na ławeczce. Miły pan podszedł do mnie, zaproponował, że zrobi mi zdjęcie z Lubomirskim, opowiadał o atrakcjach miasta, z entuzjazmem zachwalał Muzeum Pożarnictwa. Kolejny pan, który zaczął ze mną rozmawiać, gdy stałam zapatrzona w bryłę kościoła, też zachwalał, co można zobaczyć w Przeworsku, „odpytał” z tego, co już widziałam. Obsługa w kasie, w muzeach, w Centrum Informacji Turystycznej w ratuszu – najwyższy poziom. Sympatycznie, przyjaźnie i bez sztucznej grzeczności. I ten uśmiech pani w piekarni, gdy wyraziłam zachwyt, że są proziaki – bezcenne.
Podsumowanie
Zabrakło już czasu na wdrapanie się na Kopiec Tatarski oraz na odwiedzenie drewnianego zajazdu-skansenu „Pastewnik” z XIX wieku i poszwendanie się po mieście w poszukiwaniu ciekawych zakątków i punktów widokowych.
Wiesz, co jeszcze Przeworsk ma do zaoferowania turystom? Coś, co uwielbiają dzieci i miłośnicy transportu szynowego – wąskotorówkę. Koniecznie trzeba wrócić do Przeworska w sezonie kursowania kolei wąskotorowej „Pogórzanin”.
Daj znać w komentarzu, jak Tobie udała się wycieczka do Przeworska. Co jeszcze polecasz?
Jesli chodzi o jedzenie – totalny must have w Przeworsku to Rynek 2 – skromna pizzeria za ratuszem serwuje pizzę nie z tej ziemi.
Mamy zamiar odwiedzić ponownie uroczy Przeworsk i chętnie korzystamy z rekomendacji.