Kilka scenek z życia
Historia nr 1
Pani X, pracoholiczka, singielka, dużo kasy, zero zainteresowań, postanowiła zaszpanować. Kupiła wycieczkę do Indii, a nawet bardziej wczasy w Indiach. Efekt? Szok kulturowy, stres i wielkie rozczarowanie. I wrzask, że jak to możliwe, że w tak luksusowym ośrodku podają jedzenie na jakimś liściu (liściu bananowca) i do tego bez sztućców. Dziki kraj. I prawie z przerażeniem mówi do telefonu: „Tu nie ma co jeść”.
Porada: Jeśli wybierasz się do innego obszaru kulturowego, to poczytaj najpierw o miejscowych obyczajach. Unikniesz stresu, szoku oraz zakłopotania własnego i miejscowych. Na przykład w Kuala Lumpur nie jest niczym nadzwyczajnym, gdy ktoś je posiłek rękami, bez użycia sztućców czy pałeczek. Na talerzu w kształcie liście bananowca. Umytymi rękami oczywiście.
Historia nr 2
Scena na lotnisku na Sumatrze. Australijka w spodenkach wielkości majtek i koszulce na ramiączkach paraduje po budynku terminala. Nie jest to strój, który byłby akceptowany na lotniskach w Europie, a co dopiero w kraju muzułmańskim. Biali turyści zniesmaczeni, lokalne panie zadziwione, a lokalni panowie uciekają oczami ze skrępowania. O dziwo, nikt jej nie wyprowadza z lotniska, ani nie wzywa policji.
Nie wiemy, co chciała tym strojem udowodnić. Na lotnisku i w samolotach klimatyzacja chłodzi jak szalona, a pasażerowie raczej zakładają bluzy, niż ściągają coś z siebie.
Porada: Zanim pojedziesz do kraju, w którym dominuje islam, przeczytaj o miejscowych zwyczajach i dostosuj się. Pamiętaj, że to, co jest akceptowalne w np. Malezji, niekoniecznie jest stosowne w Omanie itd. Jeśli nie jesteś gotowy się dostosować, wybierz inny kraj.
Historia nr 3
Na tym samym lotnisku, tym razem Australijczycy. Scena w lotniskowym barze. Surferzy wciskają pieniądze do ręki dziewczyny serwującej dania do stolików. Dziewczyna jest przerażona, że obcy facet dotyka jej ręki i robi to w napastliwy sposób. Wyrywa się i ucieka za bufet.
Po pierwsze, dziewczyna nie jest kelnerką w europejskim rozumieniu. Zamówienie składa się przy barze i przy barze trzeba zapłacić. Podobnie jak chińskich barach. Po drugie, jest to kraj muzułmański i dotykanie obcej kobiety w miejscu publicznym jest czymś całkowicie niestosownym, własnej żony też nie. Po trzecie, w Indonezji pieniądze wręcza się wyłącznie prawą ręką – w świecie islamu lewa dłoń jest nieczysta.
Porada: Zanim wyjedziesz do dalekich krajów, przeczytaj informacje ogólne w przewodniku. Warto też nauczyć się kilku podstawowych słów w miejscowym języku.
Historia nr 4
„No weźże, dogadaj się na Słowacji” – powiedziała nauczycielka języka angielskiego, gdy rozmowa dotyczyła ewentualnej konieczności wezwania pomocy drogowej. Taaaaaak, z kim, jak z kim, ale ze Słowakami, to chyba najłatwiej jest się dogadać Polakowi.
Porada: Jeśli masz blokadę w głowie, to lepiej zostań w domu.
Podróże kształcą – nic odkrywczego. Przed podróżami warto też się dokształcić. Wtedy wszystko jest prostsze.
Życzymy wspaniałych podróży!
Jakie są Twoje doświadczenia?
W którym kraju było Ci najtrudniej zrozumieć miejscowe obyczaje?
Czy porady w przewodnikach są wystarczające, by uniknąć szoku kulturowego?