Potężny zamek Tenczyn we wsi Rudno widać nawet z autostrady A4. Przez wiele lat był zamknięty dla zwiedzających. Warto wybrać się do Rudna, by zobaczyć efekt dotychczasowych prac remontowych. Położenie zamku w otoczeniu pięknych lasów zachęca do wycieczki pieszej i tak też zrobiliśmy. Zaraz dowiesz się, jak zaplanować wycieczkę.
Zamek Tenczyn i jego legendy
Jak na porządny i potężny zamek przystało, kilka legend i mrocznych historii pobudza wyobraźnię zwiedzających.
Legenda o skarbie
Legenda głosi, że gdzieś na terenie zamku ukryte są niesamowite skarby, prawdopodobnie w lochach pod kaplicą. Kosztowności strzegą piekielne istoty – diabły przemienione w ogromne psy. Dostać się do schowka zdoła jedynie osoba, która nie zna uczucia strachu. Śmiałek może dokonać tego wyczynu jedynie w Boże Narodzenie lub w Wielkanoc. Niektórzy mówią, że jeszcze czarny rycerz snuje się po zamku i eliminuje chojraków.
Nawojowa wieża i kobiece jęki
Uważaj, gdy będziesz koło zamku w księżycową noc. Wtedy pojawia się na wieży płacząca kobieta. Jej postać wyłania się z płomieni.
![Zamek Tenczyn, Nawojowa wieża.](https://szwendobyle.pl/wp-content/gallery/krk-tenczyn/20231028_133148-ink.jpeg)
Legenda o niewiernej żonie
Wieść niesie, że jedna z pań Tęczyńskich za nic miała wierność małżeńską, którą przysięgała mężowi. Gdy Tęczyński dowiedział się o tym, jak wielkie rogi mu żona przyprawiła, postanowił ją przykładnie i okrutnie ukarać. Zamurował ją żywcem w baszcie „Dorotka”. Jej krzyki ponoć i dziś można usłyszeć.
![Zamek Tenczyn, wieża Dorotka.](https://szwendobyle.pl/wp-content/gallery/krk-tenczyn/20231028_125513-ink.jpeg)
Historia zamku Tenczyn
Szwendając się po zamkach zawsze nas kusi, by doczytać kilka słów o historii. Wtedy dopiero mury nabierają innej energii.
Skoro jesteśmy na zamku Tenczyn, to nie wypada nie wspomnieć o jego historii. Przyjmuje się, że pierwszy zamek wzniesiono z drewna i powstał na zlecenie kasztelana krakowskiego Nawoja z Morawicy (zm.1331). Do czasów Nawoja nawiązuje Nawojowa wieża.
Jego syn Andrzej (zm. 1368) zaczął przekształcać siedzibę w obiekt murowany. On jako pierwszy przyjął nazwisko Tęczyński. Kolejny z rodu, Jaśko Tęczyński rozbudował zamek i ufundował kaplicę.
Od 1570 duże zmiany na zamku prowadza Jan Tęczyński – na zamek dotarł renesans. Prace trwają wiele lat, a na początku XVII wieku dobudowano barbakan.
![Zamek Tenczyn, barbakan.](https://szwendobyle.pl/wp-content/gallery/krk-tenczyn/20231028_125802-ink.jpeg)
W XVIII wieku na zlecenie Agnieszki z Tęczyńskich Firlejowej (zm.1644) przebudowano kaplicę. Warto wspomnieć, że Agnieszka ufundowała klasztor w pobliskiej miejscowości Czerna.
W 1637 zmarł ostatni męski przedstawiciel rodu, który pochował 3 przedwcześnie zmarłych synów. Za jego czasów zmodernizowano zamek, a wspierała go w działaniach siostra Agnieszka.
Córka Jana Magnusa Tęczyńskiego wyszła za Łukasza Opalińskiego i tak dobra Tęczyńskich trafiły w ręce innego potężnego rodu.
W 1655 zamek oblegali Szwedzi. Pomimo że załoga poddała się, to Szwedzi wymordowali obrońców zamku. W 1656 na odchodne puścili zamek z dymem, gdy ostatecznie nie znaleźli skarbu, na który liczyli. Wcześniej wywieźli wszystko, co miało jakąś wartość – jak to zwykła robić „kulturalna” armia szwedzka.
Zamek został odbudowany za czasów Lubomirskich, lecz w 1768 roku piorun wywołał wielki pożar. Od tego momentu zamek popadł w ruinę.
Ciekawostka – na zamku Tenczyn więziono jeńców pojmanych pod Grunwaldem, oczywiście nie wszystkich.
Położenie zamku Tenczyn
Zamek Tenczyn leży na Garbie Tenczyńskim (ponad 400 metrów n.p.m.) na wygasłym wulkanie, czyli na Górze Zamkowej, w otoczeniu malowniczych lasów.
Na zamek jest całkiem blisko z Krakowa – tylko 36 kilometrów, a od stacji kolejowej Krzeszowice – przyjemny spacer 6 km. Spacerem można także dojść do Puszczy Dulowskiej.
Zaliczany jest (choć nie przez wszystkie zestawienia) do zamków na Szlaku Orlich Gniazd, których powstanie kojarzy się głównie z postacią króla Kazimierza Wielkiego.
Wycieczka kolejowo-piesza z Krakowa
Oto nasza propozycja dla miłośników szwendania się – kolej i spacer.
Na drogę powrotną wybraliśmy żółty szlak prowadzący do Krzeszowic. Zdecydowanie więcej pociągów zatrzymuje się tam niż w Woli Filipowskiej, więc to dobry pomysł na szybki powrót do Krakowa.
Kawałek szlaku prowadzi wzdłuż drogi, ale pobocze jest bardzo szerokie, a ruch niewielki. Po drodze mija się po lewej stronie Staw Wroński – ładnie utrzymany teren rekreacyjny z pomostami. Dobry punkt na zjedzenie prowiantu. Na chwilę można przystanąć na szczycie ulicy Widokowej – jest wrażenie oddechu i przestrzeni.
Podsumowanie
Na zamku Tenczyn na wycieczce pieszo-kolejowej byliśmy bardzo dawno. Z pewnością więcej niż 10 lat temu. Czemu tyle lat nie zebraliśmy się, by powtórzyć ten uroczy spacer? Odcinek Wola Filipowska – zamek Tenczyn jest przepiękny. To też dobry pomysł, by kolejnym razem dojechać do Woli Filipowskiej, ale skręcić w prawo i poszwendać się po Puszczy Dulowskiej, ale to już będzie inna opowieść.