Mdina – dawna stolica Malty wznosi się na najwyższym wzgórzu w centralnej części wyspy, a z jej murów można dojrzeć morze. Miasto otacza fosa i potężne mury. Wąskie uliczki, które gwarantują ochłodę w upalny dzień, wypełniają znakomicie zachowane budynki. Niezwykłą całość dopełniają urocze maltańskie detale – barwne balkony, kolorowe drzwi i ozdobne kołatki.
Zapraszamy na spacer po kamiennym mieście, znanym także jako Miasto Ciszy.
Kilka słów o historii Mdiny
Strategicznie położony płaskowyż, z którego rozciągał się dogodny widok na morze, dostrzeżono już przed wiekami. Jak to na Malcie – przewinęła się tutaj mieszanka ludów i kultur. Fenicjanie, Rzymianie, a później Arabowie, którzy wznieśli mury i wykopali fosę. Miasto zyskało arabską nazwę Medina (czyli miasto), a przedmieścia nazwano Rabat (czyli przedmieścia).
W średniowieczu Mdina stała się administracyjnym sercem wyspy i miejscem schronienia dla mieszkańców w przypadku ataku. Zakon zdecydował o przeniesieniu stolicy do Birgu w 1530 roku. Dopiero 18 marca 1571 stolicą została ustanowiona Valletta.
Mdina – spacer po mieście
Zwiedzanie najlepiej rozpocząć od wejścia przez najważniejszą i reprezentacyjną Bramę Główną (Main Gate), ale najpierw trzeba przejść przez most nad fosą. Nie przegap możliwości spaceru pod mostem.
![Mdina, Brama Główna wraz z mostem. Widok z dołu - z fosy.](https://szwendobyle.pl/wp-content/gallery/mt-mdina/20240114_101835-ink.jpeg)
Bramę zaprojektował francuski inżynier Charles François de Mondion (1724). Warto nadmienić, że Francuz zostawił wiele śladów po sobie na Malcie – działał na wyspie od 1715 do 1733 roku.
Wejście przez Bramę Grecką (też dzieło de Mondiona) nie robi już takiego wrażenia.
![Mdina, Brama Grecka.](https://szwendobyle.pl/wp-content/gallery/mt-mdina/20240114_093650-ink.jpeg)
Trafisz jeszcze na trzecią bramę, stosunkowo niewielką, zwaną „dziurą w murze”, ale o niej będzie później.
![Mdina, brama boczna "dziura w murze".](https://szwendobyle.pl/wp-content/gallery/mt-mdina/20240114_094105-ink.jpeg)
A to, jak i którędy będziesz się szwendać dalej po mieście, to już zależy od Ciebie. My dotarliśmy do Mdiny około 8:30 – zgodnie z naszą zasadą „Kto rano wstaje, ten zwiedza bez tłumów” i oczywiście zaczęliśmy od zaułków oraz wąskich uliczek. Jakoś zniosło nas najpierw na lewo, dotarliśmy leniwie do punktu widokowego, a dopiero po tym przeszliśmy przez miasto świadomie śladem głównych zabytków. Zależało nam na poczuciu klimatu miasta przed przybyciem tłumów.
![]() |
![]() |
Mdina – alternatywne szwendanie
Jeśli znajdziesz czas i lubisz poszwendać się nie tylko głównymi trasami turystycznymi, to Mdina oferuje i takie możliwości.
Zejdź do fosy i poczuj się jak odkrywca. My mieliśmy świetną zabawę, co mamy nadzieję oddaje ten film.
Tablice informacyjne dla turystów
Co kawałek natrafisz na tablice z opisami zabytków, które są w zasięgu wzroku od danej tablicy.
Kilka obiektów przedstawiono także w formie wypukłych tabliczek dla osób niewidomych.
Mdina – wąskie uliczki
Wąskie ulice Mdiny, jasny kamień murów i cisza chłodnego, niedzielnego poranka w styczniu. Udało się zobaczyć miasto bez ludzi.
Przemykali tylko mieszkańcy w stronę kościoła, czasem minęliśmy pojedynczych turystów. Dopiero po 10:00 zaczęły wpływać do miasta grupy zorganizowane, a właściciele sklepików otwierali swoje lokale. Główna ulica miasta – Triq Villegainon – ożyła.
Mdina i jej atmosfera
Miasto jest tak niewielkie, że odległość od Bramy Głównej do Bastion Square na drugim końcu miasta to zaledwie 350 metrów, a duża grupa turystów na wąskich uliczkach wygląda, jakby chciała rozerwać przestrzeń. Warto nadmienić, że miasto zamieszkuje niewielka liczba mieszkańców (ok. 200 osób). Kiedyś Mdinę nazywano Miastem Ciszy (Silent City), bo wąskie uliczki skutecznie ograniczały ruch pojazdów w mieście.
Niestety teraz mieszkańcy mogą przemieszczać się samochodami po Mdinie, a przed katedrą wyznaczono parking.
W wielu miejscach widać tabliczki z prośbą o uszanowanie spokoju mieszkańców. Życie w takim skansenie z pewnością nie jest łatwe, a wrzeszczący turyści to problem wielu miejsc na świecie.
Wybrane zabytki Mdiny
Postaramy się w telegraficznym skrócie przedstawić najważniejsze zabytki Mdiny, by podkręcić w Tobie ochotę na samodzielne szwendanie się po mieście. Z pewnością Tobie coś innego wpadnie bardziej w oko, bo w Mdinie przykuwają wzrok też kolorowe drzwi, niezwykłe kołatki i inne detale. Przy pierwszej wizycie trudno wybrać, na czym się koncentrować.
Punkt widokowy przy Bastion Square
Sam Bastion Square ma w sobie coś urokliwego i przytulnego.
Wprawdzie nazwa placu brzmi groźnie, lecz zapisana piękną czcionką i ozdobiona zawijasami tabliczka staje się kolejnym trofeum dla polujących na detale.
Szwendaj się, szwendaj po Mdinie, a i tak ostatecznie wszystkie drogi doprowadzą Cię do Bastion Square/Pjazza Tas-Sur. Stąd rozciąga się szeroki widok na okolicę. Aż do morza.
Palazzo Vilhena i Muzeum Historii Naturalnej
Rano brama muzeum była zamknięta i dopiero podczas drugiego oblatywania miasta mogliśmy docenić piękno dziedzińca, który zdobi ogromny maltański krzyż.
Pałac nosi nazwisko Wielkiego Mistrza joannitów, bo to właśnie Antonio Manoel de Vilhena zlecił jego wybudowanie. A czy zgadniesz, kto jest autorem projektu? Oczywiście, że Charles François de Mondion. Budynek wykorzystał Wielki Mistrz jako letnią rezydencję, a później przez lata mieścił się tu szpital oraz sanatorium.
![]() |
![]() |
Obecnie znalazło tutaj siedzibę Narodowe Muzeum Historii Naturalnej. Tego muzeum nie braliśmy pod uwagę, bo wypchane zwierzęta, przybite szpilkami motyle zawsze budzą w nas wielki smutek.
Katedra św. Pawła
Szwendając się po Mdinie, nawet bez mapki, trafisz na plac św. Pawła i przed budynek katedry. Nagle między wąskimi ulicami pojawia się potężna bryła. Aby osiągnąć taki efekt, zburzono kilka domów i zlikwidowano kilka uliczek.
Ciekawostka: katedrę wzniesiono na miejscu domu Publiusza, który gościł św. Pawła, gdy ten przebywał na Malcie.
Jaki jest minus zwiedzania Mdiny w niedzielę rano? Niestety nie ma szans na zwiedzanie katedry, bo dostęp dla turystów w niedzielę jest ograniczony – tylko w godz. 15:00-17:00. Na szczęście w pozostałe dni 9:30-17:00. Na wszelki wypadek upewnij się wcześniej, czy godziny zwiedzania nie uległy zmianie.
Wiedzieliśmy o tym, ale gdy przylatuje się na Maltę na weekend, to nie można mieć wszystkiego. Na razie musieliśmy zadowolić wirtualnym zwiedzaniem. Ciebie też zauroczyła posadzka?
Muzeum Katedralne nieczynne w niedzielę. Wielka szkoda, bo po pierwsze muzeum mieści się w dawnym kolegium jezuickim, dostojnym barokowym gmachu i kusi, by zobaczyć wnętrza. Co najważniejsze – mają Dürera w swoich zbiorach. No ale nie można mieć wszystkiego w jeden weekend. Kolejny powód, by znowu przylecieć na Maltę.
Kościół Karmelitów
Udało nam się wejść do kościoła karmelitów (XVII wiek), oprócz nas w środku tylko kilku turystów z Azji.
Dlaczego warto zajrzeć do kościoła? Dla barokowego wystroju i przepięknych malowideł. Kopuła zachwyca odcieniem błękitu.
Kościół poznasz od razu po charakterystycznej rzeźbie z 1817 na rogu budynku.
Ciekawostka: kościół splądrowali żołnierze Napoleona w 1798.
Klasztor św. Piotra
Jeśli chodzi o muzea, to możemy polecić muzeum działające przy klasztorze św. Piotra. Można w nim poznać codzienne życie benedyktynek – zwiedzić cele, pralnię, warsztaty oraz obejrzeć zbiory sztuki sakralnej.
To wspaniała okazja, by zajrzeć do najstarszego żeńskiego zakonu na Malcie, który założono w 1455 roku. W połowie XVII wieku w klasztorze przebywało ok. 40 kobiet.
![]() |
![]() |
Osoby zainteresowane kultem świętych i błogosławionych może zaciekawić ta część ekspozycji, której bohaterką jest bł. Maria Adeodata Pisani, która wstąpiła do zakonu w 1828 roku.
Zaskakuje jeden obraz, który swoim układem przypomina ikony – centralną kompozycję otaczają niewielkie sceny, jak klejma.
![]() |
![]() |
Woskowe figury i porcja strachu
Jeśli lubisz woskowe figury, scenki rodzajowe, które mają napędzić stracha zwiedzającym, to rozważ odwiedzenie wystawy w lochach. Totalnie nie nasze klimaty, w czym upewnił nas filmik reklamowy. Jeśli był_ś, to podziel się w komentarzu wrażeniami.
Praktyczne zastosowanie zabytków
Wiesz, gdzie siedzibę ma posterunek policji?
Mdina – punkt widokowy na miasto i „dziura w murze”
Na Mdinę można też spojrzeć z boku. Można wyjść z miasta przez „dziurę w murze” i wdrapać się na górę.
Gdybyś jednak nie znalazł/a „dziury w murze”, to wystarczy stanąć twarzą do Bramy Głównej lub Bramy Greckiej i iść w lewo przez park nad fosą, aż do barierek i ławek.
Skąd najlepszy widok na panoramę Mdiny? Z pewnością z autobusu, gdy zarys miasta pojawia się na wzgórzu – niesamowite wrażenie. Autobusy w zależności od linii wjeżdżają od lewej lub od prawej strony do miasta. Jeśli będziesz wjeżdżać do miasta autobusem linii X3, jadąc od strony Bugibby, to szybko się zorientujesz skąd jeszcze świetnie widać Mdinę bez schodzenia na sam dół. Udanych łowów fotograficznych.
Mdina – jak dojechać
- Z lotniska dotrzesz do Mdiny bez przesiadek liniami X3 (kierunek Bugibba) i 201 (kierunek Rabat).
- Z Valletty również bezpośrednio liniami 50, 51, 52, 53 – odjeżdżają z dworca, ale z tej części „za rogiem” twierdzy, idąc do końca stanowisk oznaczonych literą A, skręć na końcu w lewo.
Przed odwiedzeniem Mdiny sprawdź ofertę transportu publicznego w oficjalnej wyszukiwarce połączeń.
Mdina i Rabat to właściwie jeden organizm miejski, miasta oddzielone są po prostu ulicą, wzdłuż której znajdują się przystanki autobusowe.
Podsumowanie
Spotkaliśmy się z lekceważącą opinią, że Mdina „to takie nic, można oblecieć 30 minut”. Owszem, oblecieć można, gdy ktoś zwiedza po łebkach, nie dostrzega detali, nie wchodzi do muzeów i kościołów. Nam zajęło szwendanie się nieco ponad 2 godziny.
To, ile czasu zabierze Ci Mdina – zależy od Ciebie. My byliśmy tylko w jednym muzeum i jednym kościele, bo skupiliśmy na odkrywaniu piękna miasta o poranku, przed falą wycieczek. Mamy ogromną ochotę tutaj wrócić i uzupełnić braki.