Berat przecina malownicza górska rzeka Osum, w oddali zachwycają ośnieżone szczyty świętej góry Tomorr (ponad 2.400 m wysokości). Jednak najbardziej fotogeniczne miejsce Beratu stanowi zbocze góry Mangalem i pokrywający je gąszcz białych domów, a okien jest tyle, że miasto zwie się Miastem Tysiąca Okien. Gdy już wdrapiesz się na szczyt, trafisz do twierdzy – pozostałości dawnego miasta, w którym jednak nadal pośród zabytków mieszkają ludzie. Piękno i wartość historyczną Beratu dostrzegło UNESCO – miasto od 2008 wpisane jest na listę dziedzictwa. Jeszcze się wahasz, czy warto odwiedzić Berat? Czytaj dalej. Mamy nadzieję, że przekonamy Cię, że warto wpisać Berat na listę miejsc godnych odwiedzenia w Albanii.
Berat – położenie miasta
Berat leży ok. 120 kilometrów od Tirany – zdecydowanie polecamy wybrać malowniczą trasę SH3 przez góry. Czas przejazdu potraktuj jako bardzo orientacyjny, bo co kawałek kusi, by się zatrzymać i podziwiać krajobraz. W tym przypadku czas przejazdu wydłużył nam się dobrze ponad 30 minut, choć za Tiraną było całkiem pusto na drodze.
![Albania. Widok na pokryte roślinnością góry z drogi SH3. 20240428_172408-ink](https://szwendobyle.pl/wp-content/gallery/al-berat/20240428_172408-ink.jpeg)
Do Beratu warto pojechać z Gjirokastry (kolejne niezwykłe miejsce na liście UNESCO) – to tylko ok. 160 kilometrów. Koniecznie zaplanuj też przystanek w Tepelenë.
![Albania,Tepelenë. Widok na rzekę Vjosa. 20240430_094138-ink](https://szwendobyle.pl/wp-content/gallery/al-berat/20240430_094138-ink.jpeg)
Berat zwany Miastem Tysiąca Okien
I właśnie z powodu tej gęstej zabudowy i okien skierowanych w jedną stronę zwie się Berat także Miastem Tysiąca Okien. Czy jest ich więcej niż tysiąc? Nie liczyliśmy. Trzeba jednak przyznać, że robią wrażenie symetrii i porządku. Biel domków przełamują dachy z terrakoty.
Berat – podział miasta
Mangalem
Białe domy dzielnicy Mangalem stanowią symbol miasta, a nazwa Berat znaczy po prostu „białe miasto”.
To chyba najczęstszy widok, który zobaczysz na zdjęciach – strome wzgórze i białe domki, których okna skierowane są na rzekę Osum i na dzielnicę Gorica na drugim brzegu.
Mangalem to dzielnica muzułmańska, z wąziutkimi uliczkami, stromymi podejściami i sporą ilością kwiatów. Na ciasnych uliczkach pusto i cicho, choć szwendaliśmy się w poniedziałkowe popołudnie.
![]() |
![]() |
Dzielnica rozrastała się za czasów panowania osmańskiego i żeby odróżnić je od Belgradu (białe miasto) w Serbii, zwano je Belgrad-i Arnavud, czyli albański Belgrad.
Porada: szwendaj się tak, jak Cię nogi i oczy poniosą.
Gorica
Po drugiej stronie rzeki, na zdecydowanie łagodniejszym wzgórzu rozłożyła się Gorica, która zamieszkują chrześcijanie. Kiedyś dostać się tutaj można było tylko jednym mostem.
Malownicze domki, cisza i spokój. Wąskie uliczki, a stromizna już w granicach rozsądku.
![]() |
![]() |
Co kawałek napis na domu „monument kulture” i piękne stare drewniane drzwi. Uwielbiamy detale architektonicznie, więc mieliśmy świetną zabawę przy okazji.
Chrześcijańskie świątynie po tej stronie rzeki można zwiedzać tylko w wyznaczonych godzinach. Udało nam się wejść tylko do cerkwi św. Tomasza (Kisha e Shën Thomait).
![Berat, drewniane drzwi w murze prowadzące do cerkwi św. Tomasza.20240428_215552-ink](https://szwendobyle.pl/wp-content/gallery/al-berat/20240429_183330-ink.jpeg)
Berat i mosty
Na wjeździe od strony Tirany znajduje się szeroki most drogowy, a brzegi miasta już bliżej centrum łączą dwa mosty piesze. Jeden historyczny oraz nowoczesna kładka pieszo-rowerowa.
Stary most (Gorica bridge, Ura e Goricës)
Jeden z najstarszych mostów osmańskich na terenie Albanii. Pierwotnie zbudowany z drewna dębowego. Wspominał o nim w XVII wieku turecki podróżnik Evliya Çelebi. Kolejny most, już kamienny powstał w 1777. Niestety nie oparł się powodzi w 1888, ale został odbudowany, a w latach 1920-1930 został poddany renowacji. Most ma ok. 130 metrów długości, ponad 5 metrów szerokości. W 2015 doczekał się generalnego remontu i prezentuje się znakomicie. Warto wspomnieć, że dopiero w 2011 zamknięto go dla samochodów.
Nowy most wiszący (Bilça Bridge)
Nowa kładka pieszo-rowerowa ma ok. 280 metrów długości i stanowi doskonałe ułatwienie dla zwiedzających miasto, a co najważniejsze dla mieszkańców.
3 trasy wejścia na wzgórze zamkowe
Na teren zamku Berat (Kalaja e Beratit), czyli największą atrakcję miasta można wejść różnymi drogami. Każda z nich w innym stylu i o innym stopniu trudności. Niezależnie, którą drogę wybierzesz, to zdecydowanie odradzamy wchodzenie w klapkach.
Klasyczna droga na wzgórze zamkowe
Jeśli chcesz wybrać najpopularniejszą trasę na wzgórze – wybierz rruga Mihal Komnena, czyli mozolne wdrapywanie się brukowaną ulicą na górę.
![]() |
![]() |
Nie ma wydzielonego chodnika, ulica dość wąska, więc trzeba czasem przytulać się do ścian domów, gdy przejeżdżają samochody. Ruch bardzo powolny, ale zachować ostrożność nie zawadzi. Mniej więcej w 2/3 długości ulicy jest też skrót do bocznego wejścia przez mur, ścieżka wiedzie zygzakami ostro pod górę. Tego podejścia akurat nie zdążyliśmy przetestować.
Z rruga Mihal Komnena można także odbić do Muzeum Etnograficznego (Muzeu Etnografik i Beratit). Niestety w poniedziałki nieczynne, więc nie możemy się wypowiedzieć i bardzo tego żałujemy.
Droga przez zagajnik
Od ronda nieopodal starego mostu Gorica bridge prowadzi malownicza, ale dużo spokojniejsza droga na wzgórze zamkowe – rruga Shkembi wiedzie koło domków, pachnących ogródków, a jej końcowa część przecina urokliwy sosnowy zagajnik – przyjemne ochłodzenie w upalny dzień. Między drzewami, po prawej stronie widać fragmenty murów.
My na górę wyszliśmy klasycznie, czyli rruga Mihal Komnena, wracaliśmy przez zagajnik. Obie trasy możesz sprawdzić na tej mapce:
Górska trasa
Jeśli lubisz wyzwania i górskie wycieczki, to z pewnością spodoba Ci się trzecia trasa.
Początek wiedzie przez wąskie uliczki Mangalem, kieruj się na cerkiew św. Michała (Kisha e Shën Mëhillit – to ta, którą dobrze widać na skałach z mostu Gorica), a dalej już wydeptaną ścieżką w górę. Niestety brama w ogrodzeniu bizantyjskiej świątyni z XIV wieku była zamknięta, ale można było chwilę odpocząć w cieniu.
![Berat, kamienna ścieżka prowadzi do bramy cerkwi św. Michała. Ponad murem widać fragment wieży. 20240429_163619-ink](https://szwendobyle.pl/wp-content/gallery/al-berat/20240429_163619-ink.jpeg)
Dalej pod górę będzie nieco bardziej stromo, pod koniec pojawią się stare kamienne schody (i alternatywa w postaci zygzaków równoległych do schodów). Z „górskiej trasy” wejdziesz na teren twierdzy przez boczną bramę nieco powyżej punktu widokowego Tabja.
Kilka kroków dalej po lewej stronie zauważysz pozostałości cerkwi św. Jerzego (Kisha e Shën Gjergjit), która w latach osiemdziesiątych XX wieku została mocno przebudowana i zamieniona w rezydencję rządową i restaurację – dobudowano piętro imitujące tradycyjny bałkański dom.
Tędy wybraliśmy się ponownie na zamek po południu. Na dół wracaliśmy już po zmroku, więc wybraliśmy tradycyjną rruga Michal Komnena.
Ciekawostka: na ścieżce, tuż powyżej cerkwi św. Michała spotkaliśmy dumnie kroczącego w górę… żółwia. Może i Tobie się ukaże?
Trasę górską możesz prześledzić tutaj:
Berat i atrakcje wzgórza zamkowego
Osadnictwo na wzgórzu to bardzo długa historia, więc żeby nie zanudzać szczegółami, bardzo uprościmy fakty. Początki Beratu sięgają głęboko w starożytność.
Mówi Ci coś nazwa Ilirowie? Wiadomo, że w 200 p.n.e. erą Rzymianie spalili ich osadę. Jak to w tym rejonie świata bywało, po Rzymianach pojawili się z czasem Bizantyjczycy, który wzmocnili mury obronne na wzgórzu w V i VI wieku n.e.
Jako kolejni pojawili się w IX wieku Bułgarzy, którzy zdobyli miasto. Podaje się, że rozbudowa nastąpiła w XIII wieku za czasów despoty Michała I Angelosa, którego zamordowano w Beracie w 1215 roku.
W XIII wieku powstało też na terenie wzgórza wiele chrześcijańskich świątyń. Szwendając się, z pewnością dostrzeżesz absydy między domami, lecz większość z ok. 20 świątyń nie zachowała się do naszych czasów.
![Berat, wzgórze zamkowe. Widok na niewielką cerkiew św. Teodora od strony absydy.20240429_093154-ink](https://szwendobyle.pl/wp-content/gallery/al-berat/20240429_093154-ink.jpeg)
Kościół św. Trójcy
Malowniczo na zboczu, za murami, poniżej białego meczetu, zachwyca średniowieczna bizantyjska cerkiew św. Trójcy (Kisha e Shën Triadhës). Wygląda jak przytulona do zbocza, jakby wybrano to miejsce, by chronić ją od wiatru.
Fundatorem cerkwi był najprawdopodobniej zarządca prowincji (1302-1326), na terenie której leżał Berat.
Niestety, malowidła wewnątrz cerkwi wymagają pilnej interwencji konserwatorów zabytków.
![]() |
![]() |
Punkt widokowy Tabja
Do punktu widokowego trafisz bardzo łatwo. Zobaczysz za bramą strzałkę z napisem Tabja. A jeśli chodzi o ten handelek gadżetami i rękodziełem, to nie obawiaj się – nie ma tu zwyczaju nachalnego namawiania do zakupów.
My akurat zaczęliśmy zwiedzanie od tego miejsca, ale wszystko zależy od Ciebie – możesz iść od bramy prosto, a punkt widokowy zostawić na koniec.
Trzeba przyznać, że widok na rzekę z góry zachwyca.
Jak widać na załączonym obrazku, teren do szwendania się jest całkiem spory i z pewnością nie odwiedziliśmy wszystkich zakamarków.
Muzeum ikon
Choć był poniedziałek i zgodnie z informacją na stronie www muzeum powinno być zamknięte, coś nas tknęło, żeby podejść te kilka kroków w górę i zobaczyć chociaż wejście.
Okazało się, że obsługa zgodziła się pojawić w pracy na liczne prośby zorganizowanych grup. Tym samym i samodzielne szwendobyle mogły podziwiać nie tylko budynek katedry Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny (Katedralja Fjetja e Shën Mërisë), ale także imponującą kolekcję ikon.
Skarby w Muzeum Onufrego
Dlaczego tak nas ucieszyło, że pomimo poniedziałku udało nam się zwiedzić Muzeum Onufrego (Muzeu Kombëtar Ikonografik Onufri)?
W muzeum zgromadzono ikony oraz przedmioty kultu religijnego od XIV do XX wieku z okolicznych kościołów i monastyrów. Patron muzeum, czyli Onufry był mistrzem (ikony, freski) działającym w XVI wieku, założycielem szkoły artystycznej w Beracie. Od razu skojarzył nam się z bułgarską szkołą ikon (Bansko).
Warto wspomnieć, że Onufry kształcił się we Włoszech, a kontakt ze sztuką renesansu wpłynął na jego twórczość i jego uczniów.
Ciekawostka – Onufry wprowadził kolor różowy do ikon.
Ikonostas w katedrze
Koniecznie zatrzymaj się na dłużej przy ikonostasie z 1807 roku.
![]() |
![]() |
Można go długo podziwiać, a w szczególności talent snycerzy, którzy pracowali w drewnie orzechowym. Oczywiście na koniec drewno pozłocono.
I rzadka okazja – można wejść za ikonostas.
![Berat, katedra Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny. Detal: rzeźbiony drewniany baldachim za ikonostasem. 20240429_120433-ink](https://szwendobyle.pl/wp-content/gallery/al-berat/20240429_120433-ink.jpeg)
Dla turystów przygotowano najważniejsze informacje także po polsku. Muzeum można zwiedzać z również audioprzewodnikiem – kilka wersji językowych, nie ma jeszcze po polsku. Niestety niemieckie grupy zachowywały się tak głośno, że wysłuchanie nagrań kosztowało dużo wysiłku.
Meczety na wzgórzu zamkowym w Berat
Na terenie wzgórza zamkowego były oczywiście też meczety – biały i czerwony. Z czerwonego meczetu (z cegły i wapienia) zachował się najlepiej minaret. Był to jeden z najstarszych meczetów na terenie Albanii, a wspominano o nim w dokumentach już w latach 30. XV wieku.
Biały meczet zbudowany był tylko z wapienia, datowany na 1417 rok. Zniszczony w XIX wieku podczas powstania przeciwko reformom znanym jako tanzimat.
Szwendanie się po murach
Na sam koniec zostawiliśmy się sobie szwendanie się po murach koło bramy.
Byli nawet śmiałkowie, którzy siadali okrakiem na armacie, ale ujeżdżanie armaty to nie w naszym stylu.
Deptak w Berat
Gdy będzie już bliżej rzeki Osum, to daj się porwać wakacyjnemu klimatowi. Berat ma swój deptak – Bulevardi Republika – z jednej strony widać wzgórze Mangalem a na drugim końcu górę Tomorr.
Pełno knajpek, które zachęcają, by przekąsić coś dobrego, raczyć się aromatyczną kawą lub albańskim piwem.
Uliczki odbiegające w bok też są spokojne, zaciszne. Wieczorem na deptaku pełno ludzi, ale nie ma katowania uszu umcyk-umcyk, nikt nie wrzeszczy. Nie ma odpowiedników naszych żuli i dresiarzy. Poczucie, że jest bezpiecznie i normalnie.
![]() |
![]() |
Meczety i ruiny obok deptaka
Koło nowego mostu z pewnością wpadnie Ci w oko The Bachelors’ Mosque (Xhamia e Beqarëve), który zbudowano w latach 20. XX wieku. W czasach szalonego Envera Hodży w arkadach meczetu urządzono sklep z damską bielizną, bo w oczach wyznawców islamu uchodziło to za wielką obelgę.
Kilka kroków od deptaka, przy placu na zachodnim końcu rruga Rilindja, stoją koło siebie w ekumenicznym porozumieniu dwie świątynie.
Pierwsza z nich, czyli meczet The Lead Mosque (Xhamia e Plumbit), z połowy XVI wieku (gruntowny remont w 2019) w czasach Hodży zamieniony na muzeum architektury – zdecydowanie łagodniej potraktowany niż ten, w którym handlowano majtkami.
Drugą z nich, czyli nową katedrę św. Dymitra (Saint Demetrius Cathedral / Katedralja e Shën Dhimitrit) wniesiono w bizantyjskim stylu i konsekrowano w 2014 roku.
Kolejne ciekawe miejsce znajdziesz na placu pomiędzy rruga Antipatrea oraz rruga Mihal Komnena – zachowany, ale dość zapuszczony, fragment pałacu paszy (The former palace of the Pasha / Ish-Sarajet e Pashait).
Tuż obok, przy hotelu Mangalemi stoi lepiej utrzymana brama paszy (Gate of The Pasha / tek Porta e Pashait).
![]() |
![]() |
Hotel jak amerykański senat
Gdy spojrzeliśmy z tarasu naszego hotelu na wieczorną panoramę miasta, rzucił nam się w oczy rozświetlony, biały gmach.
Z oddali przypominał budynek w klasycyzującym stylu niczym amerykański senat albo muzeum narodowe. Specjalnie wybraliśmy się obejrzeć, co się kryje w tym gmachu. Okazało się, że to… Hotel Colombo.
Berat – gdzie zjeść coś dobrego
Z pewnością warto zajrzeć do restauracji przy hotelu Ajka (obok nowego mostu, w dzielnicy Gorica). Kilka tarasów z pięknym widokiem na rzekę oraz na Mangalem. Jedzenie (tradycyjne danie kuchni pasterskiej) bardzo nam smakowało.
Kilka restauracji znajdziesz także na terenie wzgórza zamkowego. Nam szczególnie przypadła do gustu knajpka z tarasem Antipatrea Traditional Restaurant & Cocktails – jedzenie rewelacja. Wzięliśmy zestaw tradycyjnych dań wegetariańskich dla dwojga – pychota. Na zdjęciu brakuje jeszcze jednego talerza z jedzeniem (byrek i ryż) i koszyczka z chlebem. Kolację mieliśmy już z głowy.
Na poranną „kawkę” wpadliśmy do knajpki na zamku, przy drodze wzdłuż murów obronnych do punktu widokowego Tabja. Rano było pusto, cichutko i zachwycająco.
Na wieczorne piwo/lemoniadę wpadliśmy tu jeszcze raz, gdy ostatni turyści szwendali się po zamkowym wzgórzu. Od razu rozpoznasz to miejsce po rewelacyjnym widoku na górę Tomorr.
Berat to niezła baza noclegowa
Wybraliśmy hotel Ajka i możemy go polecić. Bardzo sympatyczna pani w recepcji, dobry poziom komunikacji po angielsku.
Zależało nam na miejscu z zapewnionym parkingiem, co w górskich miasteczkach nie jest łatwe, a nie lubimy tracić czasu na znalezienie jakiejś luki i upchanie 4 kółek gdzieś na mieście. Zdecydowanie wolimy piesze szwendanie się po mieście. Ajka mieści się w ciekawie zaprojektowanym budynku z kamienia – uwaga dużo schodów. Śniadanie serwowane na tarasie – wielka frajda z widokiem na Miasto Tysiąca Okien i zamek. Już po 7 rano słońce wpadało na taras i nie mogliśmy się doczekać jedzonka, które serwowane jest dopiero od 8:00.
O nocleg w Berat naprawdę dość łatwo, dużo hoteli znajdziesz też na początku rruga Mihal Komnena, to świetna lokalizacja – blisko na zamek i parę kroków do Bulevardi Republik.
Gdzie zaparkować
W Goricy znajdziesz spory parking obok starego mostu Gorica Bridge (rruga Shpiragu). Zdecydowanie warto tutaj zostawić auto i spokojnie odkrywać piękno Beratu, jeśli będziesz tylko w mieście przejazdem. My z całego serca polecamy spędzić w mieście cały dzień. Wdrapanie się na wzgórze zamkowe, a nie wyjechanie samochodem na górny parking, to prawdziwa satysfakcja.
Podsumowanie
Berat nas zachwycił atmosferą miasta, zabytkami, jedzeniem. Układ terenu jest trudny do codziennego życia, ale z punktu widzenia turysty różne opcje wdrapania się na górę i ten niezwykły widok na rzekę, na górę Tomorr wynagradzają podjęty wysiłek. Berat był pierwszym punktem naszej trasy zwiedzania Albanii i choć czytałam wiele dobrego o mieście, to aż takich dobrych wrażeń się nie spodziewałam. Po prostu rewelacja! Wieczorem prezentuje się przepięknie.
Świetne miejsce a jeszcze lepszy opis. Dużo pracy i rzetelnych informacji polecam.
Staramy się 😉
Kolejne materiały w przygotowaniu i wkrótce będzie więcej.