Lednice – powalający neogotyk na Morawach

Lednice wchodzą w skład przepięknej części Moraw znanej jako Lednicko-valtický areál wpisanej na listę dziedzictwa UNESCO. Lednice rozsławił neogotycki biały pałac Liechtensteinów, który wygląda jak z bajki. Na turystów czeka jeszcze historyczna palmiarnia, ogrody, park i inne zaskakujące obiekty. Przygotuj się na bardzo intensywny dzień pełen wrażeń, bo obejrzenie wszystkiego podczas jednej wizyty może być niezłym wyzwaniem. Z drugiej jednak strony tu jest taki klimat, że nie wypada się spieszyć. Jak to pogodzić? Mamy nadzieję, że nasza relacja ze zwiedzania Lednic pozwoli Ci podjąć decyzję.

20240530_143315-ink

Lednice – siedziba Liechtensteinów 

Trudno sobie wyobrazić, że tutaj, gdzie teraz stoi pałac i otaczający go park w angielskim stylu jeszcze w XIII wieku rozciągały się bagna zasilane przez rzekę Dyję. Liechtensteinowie, rodzina wywodząca się ze Styrii, pojawili się w Lednicach pod koniec XIII wieku, jak i w pobliskim Mikulovie. Oczywiście ich siedziba była wielokrotnie przebudowywana, rozbudowywana i upiększana. Skoncentrujemy się jednak tylko na tym, co możemy obecnie podziwiać.

20240530_163247-ink

Lednice i neogotycki pałac

Skąd wziął się pomysł na letnią rezydencję w angielskim stylu?

20240530_143827_-ink

Za pomysłem przebudowy pałacu stoi książę Alois II Liechtenstein (1796 – 1858), który w 1836 roku stanął na czele rodu. Jako wielki miłośnik neogotyku angielskiego (zwanego wówczas stylem staroangielskim) postanowił przenieść ten zachwycający styl architektoniczny do swoich dóbr.

20240530_143622-ink

Projekt pałacu przygotował w 1845 roku wiedeński architekt Georg Wingelmüller (1810-1848). Stan surowy nowego pałacu był już gotowy w 1847 roku. Po przedwczesnej śmierci Wingelmüllera prace kontynuował i nadzorował jego asystent Johann Heinrich.

20240530_152914-ink

Zwiedzanie pałacu w Lednicach

Dla turystów udostępniono aż 3 trasy obejmujące wnętrza pałacu:

  • sale reprezentacyjne,
  • apartamenty prywatne,
  • pokoje dziecięce i muzeum lalek teatralnych.

Każda z tras przewidziana jest na ok. 45 minut. Zdecydowaliśmy się na sale reprezentacyjne, bo po pierwsze trzeba od czegoś zacząć. Po drugie ciekawiło nas też, czym chcieli Liechtensteinowie wprawić w zachwyt możnych gości

20240530_154834-ink

Trasa, która wiedzie przez pomieszczenia reprezentacyjne, obejmuje wyłącznie pomieszczenia na parterze i aż nas kusiło, żeby jednak zobaczyć, co oferują apartamenty prywatne.

20240530_155549-ink

Trasa wiedzie przez m.in. przez hall główny z niezwykle ozdobnymi dębowymi schodami, które w pałacowej broszurze nazywane są samonośnymi. Wiadomo, że schody wykonano w zakładzie Carla Leistlera (1805-1857).

20240530_155339-ink

Trasa prowadzi także m.in. przez pokój rycerski, chiński i jadalnię. Piękne okna to niesamowity atut pałacowych wnętrz. Można także zajrzeć do łazienki, co zawsze aktywizuje grupę.

20240530_162442-ink

Nas zachwyciła biblioteka, a w szczególności schody w rogu pomieszczenia. To także dzieło, które wyszło z warsztatu Carla Leistlera. Trzeba przyznać, że schody wywołały ogólny zachwyt zwiedzających. Taka biblioteka to spełnienie marzeń.

20240530_161951-ink

Pokój zwany błękitnym przykuwa uwagę, bo zestawienie drewna z takim kolorem obicia ścian rzadko można spotkać.

20240530_162018-ink

Reprezentacyjne skrzydło pałacu połączone jest uroczą palmiarnią, o której kilka słów więcej już za chwilę.

20240530_143827-ink

Lednice to także palmiarnia

Lekka konstrukcja palmiarni w Lednicach (zbudowana w latach 1843-1845) to także projekt Georga Wingelmüllera. Postawiono ją na miejscu zbudowanej z drewna oranżerii z 1642 roku, którą książę Alois II kazał rozebrać w 1842.

20240530_145132-ink

Jak na tamte czasy palmiarnia (po czesku Palmový skleník) była wyjątkowa ze względu na wykorzystane materiały – szkło, stal i żeliwo. Pozornie delikatne słupy (22 pary), które przypominają bambusy owinięte liśćmi bananowca, podtrzymują dach budowli o długości 92 metrów. Palmiarnia połączona jest ze wschodnim skrzydłem pałacu, czyli tym reprezentacyjnym. Realizacja książęcego marzenia kosztowała 160 tysięcy florenów.

20240530_144608-ink

Sam budynek to nie jedyna zachcianka księcia. Jeszcze potrzebne były przecież rośliny, które specjalnie na zamówienie Aloisa II sprowadzono z Ameryki Południowej i Afryki. I jeszcze jedna ważna sprawa – rośliny miały być tak dobrane, by o każdej porze roku kwiaty cieszyły oko.

20240530_151855-ink

Park pałacowy w Lednicach

Przemiana parku na park stylu angielskim rozpoczęła się w 1805 roku jeszcze za czasów księcia Johanna I Josefa Liechtensteina, przy udziale jego doradcy gospodarczego Bernharda Petriego.

20240530_151723-ink

Najważniejsze prace trwały aż do roku 1811, czyli dużo wcześniej niż przystąpiono do przebudowy budynku.

20240530_163454-ink

Nowy park wymagał wielu ciężkich robót, bo nawet ingerowano w to, którędy płynie rzeka Dyja. Wykopano także staw. Czy wiesz, ilu ludzi pracowało, by powstał park oraz by zmieniono system wodny w Lednicach? Otóż 700 ludzi w pocie czoła realizowało pomysł księcia. A ten pomysł kosztował go aż 2 miliony guldenów.

Minaret w Lednicach

Podczas pierwszej wizyty w Lednicach wiele lat temu najbardziej zaskoczył nas minaret w przypałacowym parku.

20240530-160700-ink

Takie fanaberie musieli spełniać kiedyś architekci, a w tym wypadku Joseph Hardtmuth. Minaret mierzący 60 metrów (meczetu nigdy nie było, tylko sama wieża) zbudowano w latach 1798-1802. Co ciekawe, wieża powstała z kamiennych bloków, które ważyły nawet 100 kilogramów. Budowla powstawała na terenie podmokłym, więc konieczne było także wzmocnienie podłoża, do czego wykorzystano drewniane belki, kamienie i łączące je elementy metalowe.

Powód wybudowania minaretu nie jest jednoznaczny – według jednej z wersji Liechtensteinowie nie otrzymali zgody na budowę drugiego kościoła, więc postanowili wybudować meczet. A ponieważ grunt był podmokły, to powstał tylko minaret w tzw. stylu mauretańskim. Oczywiście nie mogło zabraknąć cytatów z Koranu.

Ciekawostka – minaret w Lednicach powstał jako wieża widokowa i dzisiaj jest nie tylko najstarszą wieżą widokową, ale także jedynym minaretem na terenie Republiki Czeskiej.

Zwiedzanie minaretu

W sezonie wiosenno-letnim można kupić bilet i wdrapać się na minaret – do pokonania 302 schody. Podobno z góry przy dobrej pogodzie widać nawet Białe Karpaty.

20240530_165954-ink

Poprzednim razem byliśmy w Lednicach w listopadzie, gdy nie można było wejść do środka, a tym razem było już zbyt późno na zwiedzanie wnętrz.

20240530_165107-ink

Wewnątrz można obejrzeć kilka pomieszczeń utrzymanych w orientalnym stylu, a sufity na zdjęciach dostępnych w Internecie prezentują się wspaniale. Za czasów Liechtensteinów znalazły tutaj swoje miejsce zbiory orientalne, którymi mogła pochwalić się zamożna rodzina.

20240530_171507-ink

Do trzech razy sztuka. Tak nam się w Lednicach podoba, że pewnie tu wrócimy. Trzeba przyznać, że z zewnątrz też wygląda dostojnie i intrygująco.

Ciekawostka – 60-metrowy minaret to najwyższy minaret na terenie państwa, w którym nie dominuje islam.

Stateczkiem po Lednicach

Lubisz rejsy? W Lednicach można także popłynąć w stronę meczetu. Dla nas odległość z pałacu do meczetu (1,5 – 2 km) nie stanowi trudności, ale dla osób mocno dojrzałych, czy rodzin z dziećmi to dobry, choć kosztowny sposób na oszczędzenie nóg. Oczywiście to także romantyczna atrakcja dla zakochanych.

20240530_173459-ink

Przystań znajdziesz obok kawiarni w budyneczku w stylu orientalnym.

20240530_163630-ink

Lednice i transport publiczny

Oczywiście można do Lednic dojechać samochodem – z Krakowa przejazd zajmie ok. 4 godzin. Jeśli wybierzesz transport publiczny, to najwygodniej dostać się autobusem z Brzecławia (Břeclav) lub z miasteczka Valtice. Autobusy dojeżdżają także z Mikulova.

20240530_174405-ink

Podsumowanie

W jednym z polskich przewodników o Czechach autorzy twierdzą, że na zwiedzanie Lednic wystarczą 2 godziny. Trochę to dziwnie wyśrubowane wyliczenie, bo samo przejście trasy po salach reprezentacyjnych zajmuje 45 minut. Palmiarnia 15-20 minut, a miłośnikom kwiatów egzotycznych pewnie więcej. Samo dojście do meczetu – 1,5 km, to kolejne 15-20 minut, a co chwile coś przykuwa uwagę, robi się zdjęcia itd., a czas leci. A gdzie kwadransik na kawkę, na relaks w parku, szwendanie się koło pałacu? Trzeba jeszcze doliczyć kolejkę do kasy, czekanie na swoją turę zwiedzania. Według nas trzeba zarezerwować minimum 3 godziny. Nam zajęło ponad 3 godziny od przekroczenia bramy do zajęcia stolika w kawiarni przy pałacowej bramie, by odsapnąć, a przeszliśmy tylko jedną trasą zwiedzania pałacu, byliśmy w palmiarni, poszwendaliśmy się po parku, doszliśmy do meczetu i z powrotem do pałacu drugą stroną stawu.

Jeśli będziesz mieć siłę, ochotę i czas, to jeszcze możesz wybrać się na spacer do romantycznych ruin zwanych Janův hrad (ok. 1 godzinę w jedną stronę). To zostawiamy sobie na kolejny raz, wraz ze zwiedzaniem prywatnych apartamentów i wdrapaniem się na minaret. Zdecydowanie trzeba przyjechać z samego rana do Lednic następnym razem.

20240530_163323-ink

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top