W Branitz, na obrzeżach Cottbus, zamieszkał ekscentryczny książę Pückler. Tak, dobrze kojarzysz. To ten książę od pałacu w Bad Muskau. Problemy finanssowe zmusiły go do sprzedania bajecznej siedziby i przeniesienia się do skromniejszego pałacu. Trzeba przyznać, że nowa siedziba – choć mniej zjawiskowa – także prezentuje się znakomicie. Robi wrażenie miejsca przyjaznego do życia. Zanim jednak przejdziemy do zwiedzania, wypada wspomnieć o sławnym właścicielu.
Kim był książę Hermann Pückler-Muskau
Książę Hermann Pückler-Muskau (1785-1871) to barwna postać. Pasjonat ogrodów i podróży. Miłośnik kobiecych wdzięków i luksusu. Pisarz, smakosz i dusza towarzystwa. Ekscentryczne życie kosztowało go sporo.
Żeby zrealizować swoje marzenia ogrodnicze, ożenił się w 1817 z bogatą i sporo starszą Lucie Anną Wilhelminą von Pappenheim (1776-1854).
Po opuszczeniu Bad Muskau mocno dojrzały książę postanowił jeszcze raz oddać się pasji projektowania parku angielskiego i ogrodu, tym razem w Branitz. Nie bez powodu zaliczany jest to czołówki najwybitniejszych niemieckich mistrzów sztuki projektowania ogrodów i parków XIX wieku.
Na mocy jego ostatniej woli został pochowany w piramidzie na jeziorku w parku w Branitz.
Piramidy jednak nie udało nam się zobaczyć, bo nadciągała burza. Gdy spadła gałąź 3 metry od nas, doszliśmy do wniosku, że życie i zdrowie ważniejsze, a piramida jeszcze postoi i poczeka. Następnym razem może dopłyniemy tam gondolą?
Park Branitz
Ręka Pücklera zaczęła wprowadzać zmiany na terenach zielonych koło pałacu już w 1846 roku.
Rozmiłowany w krajobrazowych parkach angielskich, książę wykorzystał układ terenu, cieki wodne, by stworzyć imponujące dzieło sztuki ogrodniczej. Trzeba przyznać, że pole do popisu miał spore – 620 hektarów.
Budynki w parku i przy pałacu
Posiadłość wymagała także zaplecza, małej architektury itd. Idąc od strony parkingu, mija się m.in. Cavalier-Haus, stajnie.
Nie mogło także zabraknąć oranżerii po drugiej stronie pałacu.
Pałac Branitz
Przed wprowadzeniem się Pücklera do Branitz budynek z drugiej połowy XVIII wieku przypominał bardziej dwór. Książę szybko jednak zabrał się za przebudowę swojej nowej siedziby.
W pokojach zapanował elegancki przepych, który dane nam było zobaczyć niestety tylko w Internecie – zwiedzanie do 17:00. Choć detale na zewnątrz pałacu także wyraźnie pokazują, że książę lubił złoto i wyszukane elementy ozdobne.
Ogrody przy pałacu
Tuż koło pałacu zachwyca uroczy, zaciszny ogród, a figury w nim rozmieszczone nawiązują do antyku. Wyjątkowo przypadł nam do gustu ten zakątek.
Dojazd do Branitz
Do Branitz można dojechać samochodem. Ustaw w nawigacji adres Robinienweg, Branitz. Trafisz bez problemu. Parking płatny.
Spod dworca kolejowego w Cottbus Hbf można dotrzeć do Branitz autobusem komunikacji miejskiej linii nr 10 / Pücklerlinie.
Podsumowanie
Jako że nie udało nam się zwiedzić wnętrz pałacu ani zobaczyć piramidy-grobowca odczuwamy potężny niedosyt. Dotarliśmy do Branitz tuż przed godziną 17, gdy na parkingu było już pusto, a koło pałacu kręciło się jeszcze kilka osób. Zdecydowanie trzeba wrócić do Branitz, zwiedzanie rozpocząć wcześnie od parku, a później zwiedzić wnętrza. I liczyć na lepszą pogodę, bo ta goniąca nas burza wprowadzała lekko nerwową atmosferę.