Pałac Parisio w Naxxar można nazwać ukrytym klejnotem Malty. Z zewnątrz budynek prezentuje się skromnie, choć wzniesiono go w prestiżowym miejscu obok rynku i naprzeciwko kościoła. Wnętrze niektórym przypomina Wersal, a nam pałac Poznańskiego w Łodzi. Szczególnie pozłacana sala balowa robi oszałamiające wrażenie. Pałac Parisio uchodzi za jeden z najważniejszych i najpiękniejszych zabytków barokowych wyspy. To niezwykłe miejsce powinno zachwycić miłośników architektury. I jeszcze jedno – pałacu nie zalewają tłumy turystów, więc oprócz uczty dla oczu, można jeszcze delektować się ciszą i kawą w pałacowej kawiarni. O tym pałacu niektóre przewodniki nawet nie wspominają. Z jednej strony szkoda, a z drugiej bardzo dobrze. Kto tu trafi, można napawać się zwiedzeniem w przyjemnej atmosferze.
Parisio – dzieje pałacu
W 1733 roku budowę pałacyku w Naxxar zlecił 66. wielki mistrz zakonu joannitów António Manoel de Vilhena (1663-1736). Z czasem przeszedł w ręce sycylijskiej rodziny Parisio, która sprowadziła się na Maltę w 1737. Dom rodziny Parisio znajdował się w Valletcie (dziś siedziba Ministerstwa Spraw Zagranicznych), a pałacyk w Naxxar uważano za domek weekendowy.
Wiadomo, że w 1856 pałac przeszedł w ręce rodziny Micallef. W 1880 rodzina Micallef wynajęła budynek jezuitom, a zakon prowadził w nim szkołę. Jezuici mieli nawet plan odkupienia pałacyku.
Choć ostatecznie w 1898 roku pałacyk kupił za 1500 funtów obłędnie bogaty bankier markiz Giuseppe Scicluna, to nazwa Palazzo Parisio przetrwała do dzisiaj.
Scicluna zamarzył, by nowy dom nabrał charakteru włoskiej willi, by stał się palazzo godnym jego pozycji. Jako że pieniędzy miał pod dostatkiem, plan realizowano z wielkim rozmachem, z dbałością o detale.
Mógł pozwolić sobie na sprowadzenie sycylijskiego architekta, włoskich artystów, a także na sprowadzanie najlepszych materiałów. Przez 8 lat spełnienie marzeń markiza realizowała 50-osobowa ekipa.
Prace rozpoczęto już w 1898 roku, a w 1906 markiz wraz z rodziną zamieszkał w swoim nowym domu.
Niestety markiz nie nacieszył się swoim pałacem – zmarł 14 lutego 1907.

Rodzina Scicluna była jedną z najbogatszych rodzin na Malcie. W 1830 senior rodu otworzył pierwszy prywatny bank, był także właścicielem prywatnego parowca, którym transportowano m.in. ziarno i cukier na wyspę.
Zwiedzanie pałacu Parisio
Już od wejścia wita nas na suficie fresk w stylu pompejańskim (Hermes w łodzi z żaglem). Hermes – patron handlowców – może nawiązywać do samego markiza Scicluna.
Na parterze znajdziesz także powóz (lando) z XIX wieku sprowadzony na Maltę z Anglii.
Przeszklone drzwi kuszą, by zajrzeć do ogrodów, ale ogród zostawimy sobie na koniec zwiedzania. Wyjdziemy na piętro i zobaczymy najpierw, jak ogrody prezentują się z wysokości tarasu.
Klatka schodowa
Klatkę schodową zbudowano z marmuru karraryjskiego, a balustradę wykonano mistrzowsko z jednego kawałka. Kawał marmuru jest tak wielki, że z Wielkiego Portu do Naxxar cenny ładunek ciągnęło aż 40 osłów, a całą akcję koordynowało wojsko.
Piano nobile
Powoli wspinamy się na pierwsze piętro. Zadzieramy głowę w górę, by przyjrzeć się sufitowi.
W hallu pierwszego piętra rzuca się w oczy posadzka inspirowana posadzką z Watykanu. Na jednym z malowideł ściennych scena z wielkiego oblężenia Malty w 1565.
Palazzo Parisio – pokoje prywatne
Czerwony pokój wziął nazwę od czerwonych ścian. Nazwany także lombardzkim (Sala Lombarda) od mebli wykonanych właśnie w tym stylu.
Jadalnia to kolejny przykład fascynacji modnym wówczas stylem pompejańskim.
Na przykład lampki oliwne to kopie tych, które odkopano w Pompejach. Nigdy z nich jednak nie korzystano, by nie zniszczyć ozdobnych ścian.
Na stole zauważysz angielski serwis marki Royal Doulton, zaprojektowany specjalnie dla markiza. Na to hasło od razu stanęła nam przed oczami Pani Bukietowa z serialu „Co ludzie powiedzą”.
Sypialnię pani domu zdobi narzuta wykonana z najwyższej klasy maltańskiej koronki.
Warto poświęcić chwilę i przyjrzeć się detalom mebli, bo mistrz snycerski włożył w nie sporo pracy. Meble sprowadzono z Mediolanu, a powstały według zaleceń samego markiza.
Całość uzupełnia przepiękna mozaika na podłodze i bogato zdobiony sufit.
Prywatną kaplicę obok sypialni zdobi ołtarz pochodzący z XVII wieku, który kiedyś należał do 61. wielkiego mistrza zakonu joannitów (Nicolás Cotoner y de Oleza, 1663-1680). Fotele i klęczniki stanowią komplet.
Gabinet markiza – w rogach pomieszczenia ozdoby symbolizujące kontynenty.
Nie mogło zabraknąć dobrze zaopatrzonej wielojęzycznej biblioteki.
Na półkach m.in. encyklopedia Britannica (9 edycja, 1875-1889), wówczas bezcenne źródło wiedzy o świecie oraz Biblia w pięknej oprawie.
Niestety oświetlenie w tym pokoju jest fatalne do zdjęć.
Pokoje reprezentacyjne
Przejdźmy do największej atrakcji palazzo. Przed Tobą sala balowa.
Sala balowa zachwyca swoim przepychem. Nie sądzisz, że ta sala godna jest koronowanych głów? Ależ musieli markizowi jej zazdrościć przedstawiciele maltańskiej elity.
Sala balowa powinna się kojarzyć z radością i zabawą, ale zaskakujące są widoczne w niej silne katolickie wpływy. Zdziwiło Cię to zdanie? Otóż umieszczono w sali balowej popiersia maltańskich arcybiskupów.
Na suficie na szczęście już świeckie motywy – alegorie sztuki, literatury, astronomii, muzyki, religii.
Oczywiście zachwycają lustra, które nie tylko odbijają światło, ale także optycznie powiększają pomieszczenie. Dzięki nim sala wydaje się również zdecydowanie bardziej złota.
Sąsiadujący z salą balową złoty pokój muzyczny zaskakuje z jedwabnymi tapetami. Było to pomieszczenie przeznaczone dla pań. Sercem pokoju jest kominek z marmuru karraryjskiego.
Obok sali balowej znajdziesz także pokój dla panów – sala bilardowa i palarnia jednocześnie. Stoły bilardowe markiz zamawiał oczywiście w Londynie. Czy uwagę graczy rozpraszał ozdobny sufit?
Podczas zwiedzania czuć było wyraźny zapach cygar. Czy ktoś codziennie tam pali, by jeszcze lepiej oddać charakter tego pokoju?
Ogrody pałacowe
Ogrody, parki i zagajniki z powodu klimatu spotkasz na Malcie rzadko, dlatego też ogrody w Naxxar są tak wyjątkowe. Mało kto mógł sobie pozwolić na taką ekstrawagancję. Pierwszą część ogrodu zaprojektowano w duchu barokowej symetrii. Przestrzeń podzielono na 4 części, a w każdej umieszczono fontannę. Potężne dziś araukarie sprowadzono z wyspy Norfolk na Pacyfiku.
Po lewej stronie pierwszego ogrodu oranżeria z 1733 roku, czyli jeszcze z czasów wielkiego mistrza de Vilhena.
W drugim ogrodzie centralny punkt stanowi fontanna, a przestrzeń zaprojektowano wkoło niej. Trzecia część ogrodu niestety nie jest udostępniona do zwiedzania.
Informacje praktyczne
Dogodny dojazd autobusami jadącymi z Bugibby, Mosty i Valletty. Należy wysiąść obok kościoła (przystanek Naxxar). Rozkład jazdy najszybciej sprawdzisz w dostępnej na telefon aplikacji Tallinja App (nasze swojskie jakdojade jednak wygodniejsze) lub na stronie Malta Public Transport.
Zwiedzanie płatne, samodzielnie. W recepcji dostępne zalaminowane materiały informacyjne w kilku językach.
Pałac jest własnością prywatną, udostępnioną publiczności. Można m.in. zorganizować w pałacu imprezę. Trafiliśmy akurat na ślub japońskiej pary.
Aktualne godziny otwarcia i ceny biletów najlepiej sprawdzić na stronie pałacu.
Podsumowanie
Wizyta w Palazzo Parisio to piękna podróż w czasie, do świata maltańskiej elity. Skromna fasada nie zapowiada takiego przepychu ani relaksu w zacisznym ogrodzie. Gdy przez Victoria Square / Pjazza Vittorja przejeżdżają dziesiątki samochodów i autobusów, w palazzo Parisio panuje atmosfera wyciszenia i spokoju.
My jeszcze po wizycie w pałacu nacieszyliśmy się słońcem na placu koło kościoła, zjedliśmy na ławce małe co nieco z pobliskiej patisserie. Niestety kościół i kościelne muzeum były już zamknięte. Może Tobie się uda przy okazji wizyty w pałacu zwiedzić też kościół (Knisja Parrokkjali tan-Naxxar – Nativitŕ tal-Madonna) z pierwszej połowy XVII wieku.
