Kuželov może pochwalić się niezwykłym zabytkiem – jednym z niewielu zachowanych do naszych czasów młynów wiatrowych typu holenderskiego. Na dodatek jedynym na Morawach. Słyszał_ś kiedyś o nim? Jest tak uroczy, że warto go uwzględnić w swoich planach odkrywania piękna i zabytków malowniczych Moraw.
Krótka historia młyna
Niewielki Kuželov w 1842 wzbogacił się wreszcie o młyn wiatrowy. Zbudowano go za gminne pieniądze, by ułatwić mieszkańcom życie. Brak rzeki w okolicy sprawiał, że nie było szans na młyn napędzany energią wodną. Jedyną nadzieję pokładano w sile wiatru. Na szczęście na wzgórzu akurat o to nie trzeba się było szczególnie martwić.
Do budowy młyna potrzeba było aż 300 wozów konnych wypełnionych kamieniami. Biorąc pod uwagę mocno pagórkowatą okolicę, musiało to być wielkie wyzwanie dla koni.
Przez 60 lat młyn był dzierżawiony przez następujących po sobie młynarzy.
Urządzenie służyło mieszkańcom okolicy przez ponad 100 lat. Ostatni raz mielił mąkę w 1946 roku.
Na szczęście w 1973 zadbano o młyn, o jego remont i dalsze utrzymanie zabytku w dobrej formie. Nieco później, bo w 1977 roku udostępniono go do zwiedzania. Podobno młyn jest w tak dobrej formie, że mógłby nadal pracować.
Parametry techniczne
Murowany młyn ma stożkowaty kształt, o średnicy przy podstawie 8,6 metra. Gdyby skrzydła wiatraka wpisać w koło, to średnica wynosiłaby 15,6 metra. Ciekawostką jest obrotowy dach.
Kuželov – jak dojechać do młyna
Najwygodniej samochodem. Morawski młyn bowiem znajduje się około 60 km od Brzecławia (Břeclav), ok. 40 kilometrów od Hodonina, ok. 18 kilometrów miasteczka Stražnice (polecamy skansen) – bardzo blisko czesko-słowackiej granicy. Natomiast najbliższe słowackie większe miasto to Myjava.
Niewielki parking wyznaczono tuż obok ogrodzenia, a przy nim działa w sezonie przyczepa z napojami i przekąskami.
Młyn Kuželov – zwiedzanie
Aktualne ceny i godziny otwarcia na najlepiej sprawdzić w Internecie.
Teren dookoła młyna jest ogrodzony. Chociaż młyn widać całkiem dobrze bez konieczności kupowania biletu, to jednak cała frajda skrywa się właśnie w wejściu do środka.
Szczególnie cieszy wdrapywanie się po stromych schodkach. Radość sprawia także przyjrzenie się z bliska urządzeniom, które tak ciężko kiedyś pracowały i pośrednio karmiły okolicznych mieszkańców.
Dom młynarza
Obok młyna znajdziesz jeszcze ekspozycję w starym domu młynarza prezentującą warunki życia w regionie oraz narzędzia, które wspomagały jego pracę. Warto wspomnieć, że wcześniej młynarze mieszkali na dolnej kondygnacji młyna.
Ostatni młynarz, Bedřich Kašík (zm. 1971), rozpoczął pracę w 1904 roku. W końcu kupił młyn za pożyczone pieniądze, ale niestety dochody z młyna były na tyle skromne, że pożyczki ostatecznie nigdy nie spłacił. Co ciekawe, dom zbudował w 1906 roku dzięki pieniądzom przysłanym przez syna z Ameryki. Również za pieniądze syna dobudował budynki gospodarcze. Godne uwagi jest to, że po II wojnie światowej pan Kašík angażował się w utrzymanie młyna w dobrej formie.
Podsumowanie
Położony na wzgórzu młyn skradł nasze serca od pierwszego wejrzenia. Ze ścieżki obok młyna rozciąga się znakomity widok na okolicę. Zdradzimy Ci, że wpadliśmy do środka, jak dzieci na nowo otwarty plan zabaw. Teraz wnętrze młyna wygląda fantastycznie i estetycznie, aż trudno wyobrazić sobie hałas pracujących niegdyś maszyn i wszechobecny pył unoszący się z rozdrabnianych ziaren zbóż.