Slup – niewielka miejscowość na Morawach, położona zaledwie 12 kilometrów od przepięknego Znojma. Dlaczego Slup zasługuje na Twoją uwagę? Z powodu zjawiskowo pięknego renesansowego młyna. Młyn i renesans? Tak, takie zabytki jeszcze się zdarzają. Pierwsza myśl na jego widok – czy to na pewno jest młyn? Czy może nas nawigacja gdzieś źle pokierowała? Przecież budynek wygląda jak dwór. Wewnątrz to już prawdziwy raj dla miłośników architektury i zabytków techniki. Sporo widzieliśmy, ale ten młyn powalił nas na kolana swoim urokiem. Przyznamy się, że wewnątrz chodziliśmy z otwartymi buziami, jak przedszkolak na widok sztuczek magika.
Slup – historia młyna
Choć młyn uchodzi za zabytek renesansowy, to jego historia zaczęła się jeszcze wcześniej, bo w XIII wieku. Młyn nad Dyją został zbudowany na zlecenie klasztoru w Oslavanach koło Brna, gdzie już od 1225 działał żeński klasztor cysterski.
Wieś Slup, choć trzeba doprecyzować, że w XIII wieku używano nazwy Čule, odnotowana została już w 1228 roku w przywileju nadanym przez króla Przemysła I.
Pierwsza pisemna wzmianka o młynie to zapis o młynarzu imieniem Jan (Johannes), który w roku 1512 wraz grupą innych młynarzy i chłopów zwrócił się biskupa ołomunieckiego z prośbą o zgodę na ufundowanie ołtarza w kościele parafialny we wsi Slup.
Renesansowy budynek młyna, który tak zachwyca miłośników architektury, pochodzi z XVI wieku. Jak łatwo się domyślić, powstał w miejscu starszych zabudowań.
W XVI i XVII wieku młyn w Slupie uchodził za największy młyn na Morawach.
Od 1810 do 1945 młyn stanowił majątek znanych z nazwiska kolejnych rodzin młynarskich. Ostatni z właścicieli pozyskał młyn jako majątek skonfiskowany poprzednim właścicielom i wniósł go jako swój wkład do spółdzielni. W roku 1970 młyn przejął ostatecznie skarb dziś nieistniejącego państwa, czyli Czechosłowacji.
Zwiedzanie
Zanim wejdziesz do środka, obejdź budynek dookoła, zobacz jak wspaniale prezentuje się jego bryła oraz 4 młyńskie koła. Warto wspomnieć, że kanał Krhovicko-Jaroslavski, który napędza młyn także uchodzi za zabytek techniki, bo powstał w XIV w. Pojawia się już w zapiskach z 1305 roku. Ten prawie 30 kilometrowy kanał napędzał także 3 inne młyny oraz zasilał stawy rybne.
W ramach zwiedzania młyna zobaczysz także, jak pracują koła młyńskie. Oczywiście poobserwujesz także maszyny wewnątrz budynku przy pracy.
Maszyny uruchamiane są tylko na kilka minut i nie wszystkie jednocześnie, ale i tak dają wyobrażenie hałasu, w jakim musiał pracować młynarz i jego współpracownicy. Trudno jednak wyobrazić sobie unoszący się wszechobecny pył i suchość powietrza.
Slup warto odwiedzić, by obejrzeć z bliska maszyny młynarskie, poznać rozwój techniki w tej branży. W muzeum dowiemy się więcej oczywiście o historii morawskiego młyna, a także o dziejach młynarstwa na świecie.
Czy wiesz, że młyny napędzane siłą wody nad Mozelą działały już w IV wieku?
Wiedza o budowie młynów stopniowo się rozprzestrzeniała w Europie. Można powiedzieć, że w XIII wieku wiedziano jak zbudować młyn już na całym kontynencie. Wiek XIV przyniósł rozwój technologii – powstawały młyny, w których koła napędzane były od góry, co umożliwiło wykorzystanie energii pochodzącej z niewielkich, górskich strumieni.
Już w średniowieczu powstawały kamieniołomy, w których wydobywano materiał do przygotowania młyńskich kamieni – ślady takich miejsc pozostały do dzisiaj w nazwach wielu miejscowości.
Natomiast w połowie XIX wieku zaczęto na ziemiach czeskich używać droższych kamieni dostarczanych z rejonu Paryża – początkowo dostarczano z Francji gotowe kamienie młyńskie, a później sam surowiec, który od roku 1866 – jako pierwszy zakład na terenie monarchii austriackiej –przerabiała na kamienie młyńskie firma Hübner-Opitz Pardubice.
Zaczęto także poszukiwać metod wytwarzania tańszych kamieni młyńskich metodą łączenia spoiwem mieszanek krzemienia i innych materiałów.
Informacje praktyczne
Oczywiście aktualne godziny otwarcia i ceny biletów najlepiej sprawdzić na stronie Muzeum Techniki w Brnie. Oprowadzanie w języku czeskim, ale nie stanowiło to większego problemu, by zrozumieć sens opowieści osadzonej w kontekście młyna i młynarstwa.
Drzwi do młyna (wejście z boku po prawej) otwieranie są na kilka minut przed pełną godziną. Czekaj cierpliwie, bo pracownik obsługujący kasę jest także przewodnikiem.
Obok wejścia znajduje się też budka z napojami i przekąskami.
Jeśli będziesz grzeczny, to może i klucz do bocznych drzwi zobaczysz z bliska.
Podsumowanie
Miejsce niezwykłe – piękna architektura, znakomicie utrzymany zabytek techniki i jednocześnie podróż w czasie. Ponadto opowieść o młynarstwie, czyli pośrednio o chlebie, który od wieków jest podstawą wyżywienia Europejczyków. Jeśli będziesz w okolicach Znojma, to zajrzyj tutaj koniecznie. Gwarantujemy, że nie pożałujesz.