Mogielica – najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego – znakomity pomysł na przyjemną wycieczkę. Trasa, która zaraz przedstawimy, nie wymaga szczególnej kondycji. Nadaje się na rodzinną wycieczkę, a wdrapanie się na wieżę widokkową stanowi nie lada atrakcję dla małych i dużych. Z wieży widać nawet ośnieżone szczyty Tatr. Bajecznie prezentuje się panorama okolicznych gór zanurzonych w soczystej, wiosennej zieleni. Brzmi ciekawie? Czytaj dalej.
Gdzie leży Mogielica
Mogielca wchodzi w skład Beskidu Wyspowego. Jako że jest najwyższym szczytem tego górskiego pasma (1170 m n.p.m.), zaliczono ją do Korony Gór Polski. Może na miłośnikach Tatr ta wysokość nie robi wrażenia, ale początkujących turystów, to świetne miejsce, by załapać bakcyla. Polecamy także dla rodzin z dziećmi.
Mogielica leży w Małopolsce. Z Krakowa do parkingu Wyrębiska-Zalesie (bo stąd zaczynaliśmy wycieczkę) ok. 75-80 kilometrów. Z Nowego Sącza ok. 40 km, z Limanowej ok. 20 km. Od parkingu do wieży widokowej 3,5 km zielonym szlakiem.
Rezerwat Mogielica
W rejonie szczytu wyznaczano w 2011 rezerwat, by między innymi chronić żyjące tutaj głuszce. Od tablicy wyznaczającej obszar rezerwatu już całkiem blisko do wieży.
Kawałek przed wieżą widokową, po lewej stronie ścieżki, stoi krzyż na polance. Tzw. krzyż papieski postawiono w tym malowniczym miejscu z okazji 50. rocznicy wycieczki Karola Wojtyły na Mogielnicę.
Mogielica i wieża widokowa
Od parkingu Wyrębiska-Zalesie (parking z 2024) idziemy kawałek asfaltem i docieramy do rozwidlenia szlaku. Według tablicy informacyjnej pozostały nam już tylko 3 kilometry, aby dotrzeć do wieży widokowej. Uwaga – wybierasz opcję biegnącą prosto w górę, zgodnie ze strzałką.
Wieżę widokową (22 metry wysokości) zbudowano i oddano do użytku całkiem niedawno, bo w 2022 roku.
Poprzednią wieżę zamknięto w 2020, bo już stanowiła zagrożenie dla turystów.
Na wieży wiało mocno. Odczuliśmy sporą różnicę temperatur między podstawą wieży a platformą. Czapki i kaptury poszły w ruch. Za to widok – poezja. Kształtne obłoki filtrowały promienie słońca. Widać było, jak cienie chmur przesuwają się nad lasami. Idealne warunki. Chwilo, trwaj!
I jeszcze coś na zachętę – widać w oddali Tatry.
Polana Stumorgowa
Z wieży widokowej cudownie prezentuje się Polana Stumorgowa (zwana też Stumorgi). Morga / mórg to dawna miara powierzchni pola, która odpowiada mniej więcej połowie hektara. Trzeba cofnąć się kawałek w stronę papieskiego krzyża i skręcić w prawo za znakami niebieskiego i żółtego szlaku.
Pięknie też ta otwarta przestrzeń wygląda, gdy się nią przespacerujemy. Uwaga – zejście na polanę strome i sporo luźnych kamieni. To chyba jedyny „trudniejszy” odcinek trasy.
Z polany widać także ciekawy kształt samej góry, zwanej potocznie Kopą i czubek wieży widokowej.
Powrót z Mogielicy
Oczywiście na parking można wrócić tą samą trasą – wyjść ostrym podejście na górę w stronę Mogielicy i skręcić w prawo za zielonym szlakiem. Jeśli jednak lubisz wyzwania i urozmaicenie, mamy propozycję. Z Polany Stumorgowej odbija w lewo czerwony szlak historyczno-edukacyjny, strzałka na zakręcie dobrze widoczna.
Po chwili ścieżka wchodzi w las, by doprowadzić nas do szerokiej, szutrowej drogi, która w zimie służy tym, którzy uprawiają narciarstwo biegowe, a w ciepłych miesiącach korzystają z niej rowerzyści i biegacze. Cała trasa liczy 21 kilometrów (pętla).
Przy drodze zauważysz niewielkie wodospady. Spotkaliśmy nawet sarenkę, ale nie dała się sfotografować. Idziemy tylko krótkim fragmentem trasy.
Po jakimś czasie szlak odbija w prawo, w zarośla. Jeszcze kilka minut i dochodzimy do miejsca, które wygląda jak skrzyżowanie ścieżek. Taaa, możesz wytężać wzrok, a oznaczenia, którą ścieżkę wybrać nie dostrzeżesz. Podpowiadamy – skręć w lewo i może dostrzeżesz nawet znak na drzewie po prawej stronie ścieżki.
Po chwili znowu punkt, w którym można mieć wątpliwość, czy odbić w prawo w dół, czy iść dalej prosto. Podpowiadamy – trzeba skręcić w prawo i iść w dół. Wyblakły symbol szlaku, ktoś namalował „logicznie” – na drugim, a nie na pierwszym drzewie.
Wreszcie dochodzimy do tablicy informacyjnej nad potokiem Mogielnicznym. Tutaj w czasie II wojny światowej urządzili obóz partyzanci AK, członkowie oddziału „Wilk”.
Dalej idziemy cały czas prosto w dół, praktycznie środkiem potoku, w błocie. Niezła zabawa dla miłośników przygód, a w domu jeszcze „radość” szorowania butów.
Końcówka szlaku wiedzie już szeroką, leśną drogą. Błotko na butach i spodniach ma czas zaschnąć i coś da się wykruszyć jeszcze na parkingu.
Szacowany czas przejścia z Polany Stumorgowej do parkingu: 1 godzina 20 minut, a do obozu partyzantów ok. 40 minut.
Podsumowanie
W ogólnym rozrachunku – przyjemna i urozmaicona wycieczka. A gdy będziesz wracać zmęczony/a do parkingu, to możesz odpocząć na wielkich ławach i powygrzewać się w słońcu. Jeszcze będziesz mieć jeszcze siłę i ochotę na kolejną wieżę widokową, to Kamionna stąd już całkiem blisko.
I jeszcze sprawa bardzo ważna – toaleta. Przy parkingu (pojemność na ok. 40 samochodów) stoi toi-toi – można zatem załatwić tutaj ważne sprawy, by nie narażać się na stres na szlaku. Zwłaszcza że rejon koło szczytu to rezerwat, a porządny turysta szanuje rezerwaty.