Transalpina – droga w Rumunii poprowadzona przez pasmo Parâng w Karpatach Południowych. Uchodzi za jedną z największych atrakcji turystycznych Rumunii, a może i Europy, obok drogi Transfogarskiej. Która trasa piękniejsza? Zdania są podzielone – Jarek twierdzi, że Transfăgărășan, a mnie zdecydowanie bardziej przypadła do gustu Transalpina. Jaki z tego wniosek? Wybierz się do Rumunii, a wrażeń czeka na Ciebie pod dostatkiem. Najważniejsze, trafić na dobrą pogodę, by zachwycać się widokami.
Czym jest Transalpina
Transalpina to potoczna, turystyczna nazwa drogi krajowej 67C w Rumunii. Cały urok tkwi w tym, że to najwyżej biegnąca droga w Rumunii.
Kręta droga doprowadzi Cię aż na wysokość 2145 m n.p.m., by zachwycać się widokami na przełęczy Urdele (Pasul Urdele).
Droga 67C łączy miejscowości Ciocadia (region Oltenia) i Sebeș (Transylwania). My zaczęliśmy od strony północnej, czyli z Transylwanii.
Opis trasy Transalpina
Droga wiedzie początkowo po północnej stronie zapory sztucznego jeziora Lacul Oașa na rzece Sebeș. I choć to sztuczny zbiornik, który powstał wraz ze zbudowaniem tamy w 1980, widoki przepiękne, a tafla wody w pełnym słońcu prezentuje się cudownie.
W tej okolicy też można odbić do pustelni św. Jerzego Pielgrzyma przy monastyrze Oașa (Schitul „Sfântul Gheorghe Pelerinul” al Mănăstirii Oaşa).
Zalecany pojazd z napędem 4×4 ;), więc tym razem musieliśmy sobie darować odbicie w bok.
Warto wspomnieć, że Transalpina jest niedostępna nie tylko w sezonie jesienno-zimowy, ale także po zmroku. Kawałek za zaporą można zobaczyć zakaz wjazdu uzupełniony tablicą z informacją, że obowiązuje od 21:00 do 7:00.
Ruszamy dalej i powoli wspinamy się coraz wyżej.
Potem na dłuższy postój zatrzymaliśmy się dopiero w miejscu zwanym Stana Stefanu.
Spory parking, można pozachwycać się widokami, a także spożyć ciepły posiłek i wreszcie skorzystać z toalety (warunki polowe).
Przełęcz Urdele
Na przełęczy ruch spory, bo to punkt obowiązkowy, gdzie zatrzymują się wszyscy.
Nic dziwnego, że Transalpina przyciąga gości z całego świata – widoki przepiękne. Wrażenie, że już wyżej być nie można.
Tutaj też spotkaliśmy lekko namolnego osiołka, który całkiem profesjonalnie czuł się w roli modela.
Na parkingu strzeżonym przez wspomnianego osiołka można oczywiście zostawić swój pojazd i spokojnie zrobić sobie pieszą wycieczkę.
Czuliśmy jeszcze niedosyt widoków i kawałeczek za tym miejscem, które gromadzi wszystkich, odbiliśmy w lewo od drogi. Tu już było cudownie cicho. Wiatr i poczucie wolności. Jakby się tu chciało zostać na noc i podziwiać gwiazdy.
Na to nie byliśmy przygotowani, więc trzeba ruszać w dół.
Zjeżdżamy zatem krętą 67C do cywilizacji, czyli kierujemy się do miejscowości Novaci. Nocleg znajdujemy bez problemu.
Długość trasy i czas przejazdu
Oficjalnie droga liczy 148 kilometrów. Ile czasu zajmuje przejazd? To pytanie podchwytliwe.
Przede wszystkim droga kręta, więc jechać trzeba powoli. Po drugie – czas spędzony na punktach widokowych zależy tylko od Ciebie. Po trzecie – można się zatrzymać i wybrać się na spacer w poszukiwaniu kolejnych pięknych widoków, zrobić postój na obiad itd.
Zarezerwuj najlepiej cały dzień, by rozpocząć przejazd bardzo wcześnie i nie stresować się tym, że zastanie Cię zmrok.
Nie ma też problemu ze znalezieniem noclegu w rejonie miejscowości, w których zaczyna się lub kończy Transalpina.
Kiedy powstała Transalpina
Podobno szlak przez góry wyznaczono już w czasach rzymskich, podczas wojen dackich (I/II wiek n.e.).
Kolejne informacje na temat dzisiejszej drogi DN67C pojawią się w XVIII wieku, gdy władze austriackie postanowiły rozbudować „diabelską ścieżkę” pasterzy, by ułatwić komunikację z Siedmiogrodem.
Rumuni wspominają, że na przełomie XVIII i XIX wieku okoliczni mieszkańcy byli zaangażowani do budowy drogi.
Kolejne etapy rozbudowy tej strategicznej od wieków drogi to okres I wojny światowej (decyzja władz niemieckich) i lata 30. XX wieku (zarządzenie wydane przez króla Rumunii, Karola II Hohenzollern-Sigmaringen) i uroczyste otwarcie „Drogi Królewskiej” (Drumul Regal) w 1939.
Po zakończeniu II wojny światowej władze przeznaczały niestety niewielkie środki na utrzymanie Transalpiny. Natomiast w latach 70. XX wieku podobno sam niesławny Nicolae Ceaușescu zadecydował o budowie nowej drogi – Transfăgărășan, DN7C – w celu ominięcia praktycznie już nieprzejezdnej Transalpiny.
W czasie transformacji ustrojowej po 1989 Transalpina popadała w coraz większą ruinę i zapomnienie. Dopiero w latach 2009-2013 zrealizowano remont generalny, m.in. ułożono nawierzchnię asfaltową na całej jej długości.
Transalpina ma swoje punkty widokowe
Przygotowując się do przejazdu Transalpiną, przejrzyj mapy, choćby w Internecie. Na całej trasie punktów widokowych pod dostatkiem. Niektóre z nich to malutkie zatoczki i może się okazać, że nie będzie gdzie zaparkować. Często da się jednak parkować wzdłuż drogi.
Przy drodze znajdziesz też miejsca z większymi parkingami (w 2024 wszystkie parkingi były darmowe) – z pewnością spotkasz przy nich osiołki. Oswojone istoty wkładają z zainteresowaniem łby do samochodów.
Oczywiście w takich miejscach są także budy z różnościami. Oprócz różnego rodzaju pamiątek króluje w nich miód. Sprzedawcy dobrze przygotowani na wielojęzycznych gości.
Jadąc DN67C, po prostu daj czas sobie i innym na podziwianie widoków, nie jedziesz przecież po jakiś medal czy wieniec dla zwycięzcy wyścigów.
Porada
Zanim wyruszysz w drogę, upewnij się, że trasa jest otwarta. Droga dostępna jest najwcześniej od maja/czerwca do października. Wszystko zależy od pogody i śniegu w górach. Najlepiej sprawdź w Internecie, czy już trasa została udostępniona.
Nawet gdy na dole jest upalnie, to u góry temperatura może być duża niższa, a wiatr potrafi potęgować odczucie chłodu. Pamiętaj o kurtce z kapuzą (dla czytelników spoza Krakowa: z kapturem), może przydać się także latem. Pełne buty to także będą lepszym wyborem niż sandały.
Podsumowanie
Transalpina to atrakcja zdecydowanie dla zmotoryzowanych. My dotarliśmy tutaj samochodem z Polski, gdy jechaliśmy dalej do Bułgarii i Grecji. Oczywiście można przylecieć do Rumunii i wziąć auto z wypożyczalni. Transport publiczny niestety tutaj nie dociera.