Zaliczasz się do ludzi, którzy uwielbiają zwiedzać zamki? Zamek Chojnik wart jest tego, by wdrapać się pod górę. Wart jest Twojego wysiłku – jeśli nie dla samych ruin, to dla cudownego widoku z wieży. Wdrapujesz się z nami?
Krótka historia zamku Chojnik
Historia zamku Chojnik rozpoczyna się gdzieś w XIII wieku, gdy najpierw był tu dwór myśliwski Bolesława Rogatki. Później rozbudował budowlę Bolko Surowy. Prawdopodobnie ok. 1355 powstał tutaj zamek w swojej pierwotnej formie.
Od końca XIV wieku zamek był w rękach rodu Schaffgotschów i był przez wiele lat ich główną siedzibą, którą stopniowo rozbudowywali i upiększali.
Było tak aż do czasu wielkiego pożaru w roku 1675. Po katastrofie spowodowanej uderzeniem pioruna rodzina przeniosła się do Cieplic.
Przez lata zamek był ruiną. Dopiero odżył w XIX wieku. Ponieważ ruiny cieszyły zainteresowaniem turystów i kuracjuszy z pobliskich Cieplic, w 1860 uruchomiono na zamku schronisko.
Ciekawostka – na zamku można obejrzeć kamienny pręgierz z ok. 1410 roku.
Legenda o Kunegundzie i zamku Chojnik
Z zamkiem związana jest legenda o Kunegundzie, wybrednej pannie, córce pana tego zamku. Posłuchaj, jak to z tą Kunegundą było.
Kunegunda postawiła właściwie niewykonalny warunek kandydatom na męża. Rycerz miał za zadanie objechać na koniu zamek Chojnik. Zgodnie z wolą panny miał objechać zamek dookoła jego murów, choć z jednej strony zamek styka się z tzw. piekielną doliną. Jak łatwo było przewidzieć – śmiałkowie ginęli.
Pewnego razu pojawił się rycerz, który przypadł Kunegundzie do gustu i któremu udało się wykonać zadanie. Chociaż właściwie to zasługa wspaniałego konia. Niestety Kunegundę czekało wielkie rozczarowanie – rycerz nie był zainteresowany ożenkiem z okrutną panną, a upokorzona dziewczyna rzuciła się w przepaść.
Podobno na zamku pojawia się duch rycerza na koniu, czyli ofiary bezdusznej dziewczyny.
Szlaki na zamek Chojnik – który wybrać
Na zamek prowadzą 2 główne szlaki.
Czarny – trudniejszy, prowadzi przez tzw. Zbójeckie Skały. Krótszy, ale nie dla wszystkich odpowiedni, bo trzeba miejscami wspinać się po skałach. Nie nadaje się dla maluchów, na wycieczkę z dziećmi w wózkach i osób z ograniczoną sprawnością.
Czerwony – prowadzi po brukowanej drodze. Dłuższy i nudniejszy, ale łatwiej dostępny.
Nasza propozycja, o ile zdrowie pozwala – wyjdź na zamek Chojnik szlakiem czarnym, a zejdź szlakiem czerwonym.
Uwaga – wejście na zamek jest płatne. Bilet wstępu do Karkonoskiego Parku Narodowego nie jest biletem do zamku.
Aktualne ceny biletów wstępu do parku oraz na zamek do sprawdzenia w Internecie.
Jak dostać się na zamek Chojnik?
- Samochodem do miejscowości Sobieszów. Parkingi dobrze oznakowane.
- Autobusem miejskim nr 7 z centrum Jeleniej Góry (przystanek Podwale) do pętli w Sobieszowie. Przejść przez potok Wrzosówka i prosta droga do wejścia do Karkonoskiego Parku Narodowego (trochę bliżej niż z pociągu). Nie ma jak się zgubić, szlaki czerwony i czarny zaczynają się obok pętli autobusowej.
- Pociągiem do stacji Jelenia Góra Sobieszów i dalej pieszo ok. 1,5 km / 20 minut do wejścia do Karkonoskiego Parku Narodowego (ul. Cieplicką, a od skrzyżowania z ul. Karkonoską podążaj za szlakiem).
Gdzie zjeść?
Na zamku Chojnik, na lewo od punktu kontroli biletów znajdziesz bufet z jadłem i napitkami. Byliśmy bardzo wcześnie, więc jadła nie próbowaliśmy, a jeno napitek gorący.
W Sobieszowie znajdziesz dużo miejsc, gdzie można coś zjeść. Blisko też do Cieplic, a tu już z pewnością znajdziesz coś dla siebie.
Podsumowanie
Wypad na zamek Chojnik to znakomity pomysł na kilkugodzinną wycieczkę z Jeleniej Góry lub z Cieplic. Nas urzekł widokiem z samej góry i urokliwymi smokami. Zapewne spokrewnionymi z naszym panem Smokiem Wawelskim.
Byliśmy na czarnym szlaku wcześnie rano i minął nas tylko jeden człowiek. Cisza i piękno natury. Warto wcześnie wstać.