Rabí od dawna znajdował się na naszej liście zamków w Republice Czeskiej, które koniecznie chcemy zwiedzić. Ruiny zamku Rabí plasują się na pierwszym miejscu największych ruin zamków na terenie Czech (nie Republiki Czeskiej). Warto podkreślić, że Rabí ze swoim prawie hektarem powierzchni zajmuje 3. miejsce na terenie Republiki Czeskiej. Zawsze intrygowała nas dźwięczna i krótka nazwa zamku. I wiadomo – średniowieczne zamczyska z zasady fajne są.
Zamek Rabí – historia
Dzieje gotyckiego zamku sięgają XIV wieku. Wiadomo, że jako pierwszy powstał donżon. Początkowo należał do panów z Rýzmberka (niem. Riesenberg). Warto wspomnieć, że lokalizacja zamku Rabí nie jest przypadkowa. Zamek wzniesiono bowiem przy szlaku handlowym, a także nad złotonośną rzeką Otava.
Pierwszym znanym nam właścicielem zamku był Půta Švihovský z Rýzmberka, a pisemna wzmianka o tym pochodzi z roku 1380.
Rabí i husyci
Po raz pierwszy zamek zaatakowali husyci w 1420. W czerwcu 1421 zamek po raz drugi oblegali taboryci. Podczas zdobywania zamku Jan Žižka stracił drugie oko. Nawet dokładnie wiadomo, w którym miejscu się to stało. Zachowały się nawet kamienne kule z tego czasu. „Kuleczki” ważą od 7 do 40 kilogramów. Husyci strzelali nimi z broni o nazwie bombarda.

Dla porządku trzeba podać, że ówczesny pan zamku Jan Rabský (Švihovský) popierał katolików i trzymał stronę Jana Luksemburskiego. Jak łatwo się domyślić walki uszkodziły zamek, a odbudowa zajęła kilka lat. Za lojalność Jan Rabský uzyskał rekompensatę od króla. Przyspieszyło to prace naprawcze.
Dalsze losy zamku
Pod koniec XV wieku, gdy zamkiem władał Půta Švihovský z Rýzmberka (1450 lub 1452 – 1504), rozpoczęto rozbudowę zamku i dostosowanie go do zmieniających się sposobów walki. Koszty były potężne, a prace ciągnęły się aż do 1530.
Koszt prac budowlanych i utrzymania zamku bardzo nadwerężył majątek rodziny. Niestety, synowie nie zdołali zachować rodowej siedziby dla przyszłych pokoleń. Po 1549 zamek wielokrotnie zmieniał właścicieli.
Początek upadku
W czasie wojny trzydziestoletniej zamek Rabí złupiła protestancka armia generała Ernsta von Mansfelda. Uszkodzenia były na tyle poważne, że dotychczasowi mieszkańcy opuścili zamek. Pozostawiony bez opieki zaczął stopniowo popadać w coraz większą ruinę.
Na początku XVIII jego kolejny właściciel Jan Filip z Lambergu (Johann Philipp Graf von Lamberg, kardynał z Passau) wolał mieszkać gdzie indziej. Do tego jeszcze w XVIII wieku wybuchł pożar na zamku, który całkowicie zniszczył dach.

Niestety w XIX wieku zamek znajdował się już w tak kiepskim stanie, że kamienie i cegły z zamku wykorzystywali okoliczni mieszkańcy – nic nowego.

Książę Gustav Joachim von Lamberg, ówczesny właściciel majątku, zamknął bramę wjazdową, co ukróciło wykradanie budulca. Co ciekawe, na fali romantyzmu zlecił budowę platformy widokowej.
Dopiero w 1920 zamek stał się własnością państwa czechosłowackiego. Odkupiono zamek za symboliczną 1 koronę. Rozpoczęto również badania archeologiczne, które trwały z przerwami do 1947.
W roku 1953 został przejęty przez czechosłowackie ministerstwo szkolnictwa i nauki. Oficjalnie zamek został określony jako zabytek kultury i udostępniony do zwiedzania. Niestety zapomniano o remontach. W 1981 uległa zniszczeniu wschodnia część pałacu i teren zamku zamknięto. Dopiero w 2003 – po zakończeniu prac zabezpieczających – ruiny ponownie udostępniono zwiedzającym.
Położenie zamku Rabí
Zamek Rabí znajduje się w miasteczku Rabí, nad rzeką Otava ok. 130 kilometrów na południowy zachód od Pragi. Odwiedziliśmy Rabí w ramach odkrywania piękna Szumawy.
Zamek Rabí zbudowano na wapiennym wzgórzu, na wysokości 478 metrów n.p.m. Otaczają go mury obronne o długości prawie 3 kilometrów.
Zwiedzamy zamek Rabí
Można kupić bilet, który upoważnia tylko do samodzielnego szwendania się po pierwszym dziedzińcu tzw. wielkim dziedzińcu, najmłodszej części zamku.


Do wyboru przygotowano 2 trasy. Trafiliśmy akurat na godzinę z wejściem na wieżę – polecamy. Idealnie się złożyło. Do przejścia wiele schodów. Za największą atrakcję uznajemy jednak wdrapanie się na punkt widokowy.
Z wieży rozciąga się przepiękny widok na okoliczne soczystozielone wzgórza oraz miasteczko Rabí poniżej zamku i oczywiście na zamkowe mury. Dopiero stąd dobrze widać, jak ciekawy kształt ma zamek.
Oprowadzanie odbywa się w języku czeskim. Dla zagranicznych gości przygotowano materiały w kilku wersjach językowych. Do wypożyczenia w kasie. Warto zapoznać się z nimi przed rozpoczęciem zwiedzania, a później zaglądać do nich, gdy już będziemy odkrywać dzieje poszczególnych bram, dziedzińców i wież. Nie będziemy wdawać się w szczegóły powstania poszczególnych bram itd.
Nasza przewodniczka mówiła bardzo wyraźnie i zrozumienie jej opowieści nie sprawiało problemu. Co równie ważne, nie popędzała grupy, dawała czas na robienie zdjęć i na podziwianie widoków.
Podsumowanie
Musimy przyznać, że wizyta na zamku Rabí sprawiła nam wiele radości. Potężne zamczysko zauroczy miłośników średniowiecznej architektury. Miasteczko okazało się całkiem przyjemne – uroczo prezentują się niewielkie barokowe domki przy rynku. Można to nazwać barokiem ludowym – domki połączone są z zabudowaniami gospodarczymi schowanymi za wysokimi bramami. Niestety nie dało się zwiedzić zamkowego kościoła Najświętszej Trójcy (Hradní kostel Nejsvětější Trojice, 1498). Kościół akurat był remontowany (2025).